Wyrok WSA. Prezydent Piotr Grzymowicz zapowiada skargę
Prezydent Olsztyna Piotra Grzymowicz poinformował PAP, że po otrzymaniu pisemnego wyroku sądu wraz z uzasadnieniem jest 7 dni na wniesienie skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. "Na pewno skorzystamy z przysługującego nam prawa. Jednocześnie warto podkreślić, że do czasu rozstrzygnięcia tej skargi przez NSA obowiązuje postanowienie WSA z lipca tego roku o wstrzymaniu wykonania decyzji Wojewody Warmińsko-Mazurskiego oraz Ministra Kultury ws. nałożenia obowiązku usunięcia pomnika" - wskazał Grzymowicz.
Po środowej decyzji WSA w Warszawie, warmińsko-mazurski wojewoda Artur Chojecki zwołał w godzinach popołudniowych briefing. Swoje stanowisko w tej sprawie ma przedstawić także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wojewoda wydał decyzję nakazującą usunięcie pomnika w trybie natychmiastowym, miasto się odwołuje
Decyzję zobowiązującą gminę Olsztyn do usunięcia pomnika wydał pod koniec stycznia wojewoda warmińsko-mazurski, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności. Oparł się przy tym na opinii prezesa IPN, że pomnik wzniesiony został w celu upamiętnienia Armii Czerwonej i propaguje komunizm, więc podlega ustawie dekomunizacyjnej i powinien zniknąć z przestrzeni publicznej. W połowie maja decyzję wojewody utrzymał w mocy Minister Kultury, uznając ją za słuszną i zgodną z prawem.
W skardze skierowanej do WSA w Warszawie olsztyński urząd miasta wnosi o uchylenie zaskarżonej decyzji ministra i poprzedzającej ją decyzji wojewody. W skardze do sądu miasto starało się podważyć zasadność opinii prezesa IPN będącej podstawą decyzji ministra i wojewody, z której wynika, że pomnik propaguje komunizm. Magistrat uważa, że opinia IPN ma charakter uznaniowy i kategorycznie się z nią nie zgadza.
Ratusz wskazuje, że monument "ma znakomite wartości artystyczne", a jego twórcą był wybitny rzeźbiarz Xawery Dunikowski.
"Bezsprzecznie sporny pomnik powstał w Olsztynie w okresie PRL. Jednakże w chwili obecnej w żaden sposób nie upamiętnia ani tym bardziej nie propaguje ustroju komunistycznego. Aktualnie służy stworzeniu opowieści historycznej/edukacyjnej oraz stanowi część ekspozycji artystycznej wokół postaci Xawerego Dunikowskiego" - podkreślają władze miejskie.
W ocenie magistratu, monument pierwotnie upamiętniał Armię Czerwoną, "jednak w latach późniejszych na fali przemian społeczno-politycznych, nadano mu nową wymowę": kilka miesięcy temu z pomnika usunięto symbole sierpa i młota, a w pobliżu została umieszczona tablica informacyjna. Na pomniku nie ma napisów upamiętniających ustrój komunistyczny, a obecna nazwa "Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej" nie zawiera takich słów jak "ku czci" czy "w hołdzie", gloryfikujących Armię Radziecką. Zdaniem gminy te zmiany nadały pomnikowi "nowe przesłanie".
Miasto chce stworzyć „muzeum pamięci”
Odsłonięty w 1954 r. pomnik stoi w centrum Olsztyna. Nazywany jest przez mieszkańców "szubienicami" z powodu kształtu pylonów. Socrealistyczny monument przedstawia m.in. sylwetkę czerwonoarmisty i sceny nawiązujące do walk w czasie II wojny światowej.
Protesty przeciwko dalszemu pozostawieniu "szubienic" nasiliły się po ataku Rosji na Ukrainę. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz deklarował wówczas wolę usunięcia pomnika, jednak potem się z tego wycofał. Ze względu na walory artystyczne i twórcę dzieła miasto chce pozostawić monument, przekształcając to miejsce w "muzeum pamięci" obrazujące losy tych ziem pod rządami systemów totalitarnych.
Pomnik jest obecnie w kiepskim stanie: odpadła część granitowych okładzin, pełno jest na nim wymalowanych farbą haseł potępiających rosyjską agresję. Dla bezpieczeństwa przechodniów został otoczony ogrodzeniem.
"Straszy w mieście". Olsztyński oddział IPN rozpoczął akcję dotyczącą "szubienic" [ZDJĘCIA]