Pod Wielbarkiem odłowiono chorego rysia. Zwierzę później wypuszczono do lasu
Przypomnijmy, we wrześniu ubiegłego roku w lesie pod Wielbarkiem przypadkowi świadkowie zauważyli rysia w złym stanie. Zwierzę było słabe, nie uciekało od ludzi. Zaniepokojeni stanem zwierzęcia zaalarmowali pracowników Mazurskiego Parku Krajobrazowego, a ci odłowili rysia i odwieźli do lecznicy. W ocenie specjalistów, którzy go leczyli, zwierzę uległo zatruciu. Ryś spędził zimę w Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku pod Olsztynkiem. Tam nabrał sił i ciała.
Około 6-7 letni samiec był w doskonałej kondycji. Dlatego 19 kwietnia bieżącego roku przyszedł czas na wypuszczenie go na wolność. Proces ten wymagał wielogodzinnych przygotowań, spokoju i ograniczonego do minimum udziału osób trzecich. Zwierzę wypuszczone zostało w kompleksie leśnym Nadleśnictwa Olsztynek, w okolicach miejscowości Mielno.
Smutny los rysia. Dziki kot zginął pod kołami auta
Leśnicy mieli nadzieję, że dziki kot szybo zaadoptuje się w naturalnym środowisku. Niestety, nie zdążył. Zwierzę zginęło pod kołami samochodu.
- Część zwierząt, jeżeli przeżyje wypadek komunikacyjny, trafia do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku. Tam są poddawane leczeniu, ale niestety często zdarza się tak, że te zwierzęta giną pod kołami samochodów. Liczebność zwierząt jest tak duża, że niestety zdarzają się tragiczne historie – powiedział w rozmowie z Radiem Olsztyn Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Ryś to największy europejski kot, zamieszkujący północne i południowe lasy Polski. Niestety, ten jeden z największych drapieżników w Europie otarł się o granicę wyginięcia, a niektóre populacje tego gatunku są nadal zagrożone. Bez aktywnej ochrony nie mają szans na przetrwanie.
Polecany artykuł:
Odłowiony ryś w lesie pod Wielbarkiem