W minioną niedzielę (17 września) na poligonie w Bemowie Piskim miał miejsce wojskowy piknik "Jesienny ogień 2023", na którym można było oglądać sprzęt wojskowy, odbył się również pokaz nowoczesnego sprzętu w walce. Był to pierwszy tak duży i otwarty dla publiczności pokaz wojskowy w kraju. Uczestnicy mogli zobaczyć w akcji m.in. Abramsy, K2, Kraby, HIMARS-y, Borsuki, Raki, Rosomaki i myśliwce F-16. Podczas imprezy zaprezentowano także start i przelot helikopterów policyjnych Black Hawk. Ten pozostanie w pamięci uczestników wydarzenia na długo. Wszystko przez niebezpieczny incydent, który został nagrany przez jednego z mężczyzn.
Skandal na pokazie śmigłowców Black Hawk w Bemowie Piskim. O mały włos nie doszło do zderzenia?
Na krótkim filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych widać dwa helikoptery Black Hawk, które najpierw leciały bardzo nisko nad tłumem ludzi, a następnie zaczęły wzbijać się w powietrze, ledwo co unikając zderzenia.
– To cud, że żaden Black Hawk jeszcze nie spadł w ostatnim czasie… Tym razem Orzysz i weekendowy pokaz – napisał w mediach społecznościowych pod załączonym nagraniem internauta.
Zdarzenie skomentował także Maciej Lasek, poseł i przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
– Kolejny poważny incydent. Loty nad ludźmi i niemalże zderzenie w powietrzu, wszystko bez planu i bez głowy. Coś bardzo złego dzieje się w szkoleniu i nadzorze nad nim. Czy KBWLLP już podjęła badanie tego zdarzenia, czy jak przy lądowaniu poniżej minimów pogodowych na Litwie udajecie, że nic się nie stało? – napisał na platformie X (Twitterze).
Jak do sprawy odnosi się Ministerstwo Obrony Narodowej? – W pokazie wzięły udział śmigłowce S-70 i Black Hawk, będące na wyposażeniu żołnierzy Jednostki Wojskowej GROM. W trakcie realizacji zadania żołnierze wykonali w warunkach poligonowych przelot nad publicznością z zachowaniem wszelkich norm i zasad bezpieczeństwa oraz zgodnie z procedurami działania, obowiązującymi żołnierzy Wojsk Specjalnych, za co odpowiedzialni są zarówno piloci śmigłowców, jak i Inspektor Bezpieczeństwa Lotów. Sposób działania został poprzedzony treningiem zgrywającym oraz próbą generalną do wydarzenia – czytamy w odpowiedzi biura prasowego MON, przesłanej redakcji TVN24.