Wakacje na Mazurach zapowiadają się dobrze
Przedstawiciele branży turystycznej z Mazur, z którymi rozmawiała PAP zgodnie uważają, że nie da się przewidzieć, jaki będzie nadchodzący sezon turystyczny. "Jeżeli możemy wnioskować po dwóch ostatnich długich weekendach, to będzie dobrze. Ale to są tylko spekulacje, bo na Mazurach frekwencja zależy m.in. od dobrej pogody" - powiedział PAP dyrektor Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku Robert Kempa.
Branża turystyczna na Mazurach podkreśla, że niewiele osób rezerwuje wakacje z wyprzedzeniem. "Zdecydowana większość spontanicznie, w ostatniej chwili wybiera miejsce odpoczynku" - dodał Kempa i przypomniał, że od wielu lat na Mazurach tłoczniej robi się dopiero od drugiej połowy lipca.
Największe zainteresowanie turystów jest w weekendy
W czerwcu Mazury zapełniały się wyłącznie w weekendy, np. w miniony wtorek restauracje nad jeziorem Mikołajskim w Mikołajkach świeciły pustkami. Bez problemów, od ręki można było w wiosce żeglarskiej wypożyczyć łódź żaglową, czy motorową.
"Weekendy są przyzwoite, tak od piątku, czasem czwartku, do niedzieli wieczorem. W pozostałe dni jest pusto, jachty stoją w portach. Teraz odpoczywa trochę grup z zakładów pracy, ale te pobyty są krótsze i skromniejsze, niż przed pandemią" - powiedział PAP Eugeniusz Faryj z Rucianego-Nidy, który m.in. przewozi turystów tramwajami wodnymi po jeziorach. Dodał, że za to ci, którzy korzystają z uroku Mazur zanim te są zatłoczone, mogą się przekonać, że w Śniardwach woda znowu stała się przejrzysta, mogą zaobserwować dzikie gęsi, kormorany, czy czaple. "Co dnia płynę na Śniardwy i ludzi, których przewożę te widoki zachwycają. Jak będzie tłok, zwierzęta się pochowają" – dodał.
Na Mazury powrócili zagraniczni turyści
Po pandemicznej przerwie tej wiosny na Mazurach pojawiły się zorganizowane grupy turystów z Niemiec. Takie grupy odwiedzają zwykle m.in. Gierłoż, Świętą Lipkę, pływają statkami po jeziorach. "Wbrew powszechnemu mniemaniu to nie są osoby, które odwiedzając Mazury przyjeżdżają do kraju przodków. Niemcy nawykli do częstych wyjazdów: bliższych, dalszych, mniej i bardziej egzotycznych. Mazury traktują jak każde inne ciekawe miejsce do odwiedzenia, a to, że przyjeżdżają na Mazury jest efektem m.in. promowania Mazur na targach turystycznych w tym kraju" - powiedział PAP Kempa. Dodał, że nad jeziora wrócili też Czesi, którzy po Mazurach żeglują.
W ocenie Kempy powrót zagranicznych gości stał się możliwy na skutek wygaszenia pandemii i oswojenia się z wojną w Ukrainie.
Z danych dyrektor Centrum Promocji i Informacji Turystycznej w Giżycku wynika, że w tym sezonie miasto to odwiedzili już m.in. goście z Danii, Francji, Bliskiego Wschodu i Indii. "Wszystkich niezmiennie i niezmiernie zachwycają mazurskie krajobrazy, przestrzenie. Krajobraz jest naszym atutem i unikatem" - podkreślił Kempa.
W Olsztynie budowany jest nowy McDonald’s [ZDJĘCIA]