W środę (21 października) w niemal całym kraju odbywały się protesty rolników sprzeciwiające się tzw. "piątce dla zwierząt", w związku z czym sporo dróg było zablokowanych. Utrudnienia pojawiły się również na krajowej szesnastce na trasie Mrągowo-Sorkwity.
Po godzinie 12.00 w Bagienicach na wysokości stacji paliw, na widok mundurowych, kierująca osobowym hyundaiem zatrzymała auto i wyraźnie zdenerwowana zapytała o utrudnienia na drodze. Poinformowała funkcjonariuszy, że musi jak najszybciej przewieźć pasażerkę na porodówkę do szpitala w Biskupcu. Sytuacja była o tyle trudna, że w Mrągowie nie ma takiego oddziału, a na trasie trwał protest i były bardzo duże utrudnienia w ruchu, które znacznie spowolniłyby dotarcie do szpitala.
- Funkcjonariusze niewiele zastanawiając się, powiadomili dyżurnego jednostki oraz pozostałe patrole na trasie o zaistniałej sytuacji i rozpoczęli pilotaż w kierunku Biskupca. Kolejne patrole poinformowały strajkujących o potrzebie utworzenia korytarza życia. - informuje asp. Dorota Kulig, oficer prasowy KPP w Mrągowie.
Traktorzyści i inni uczestnicy w tej sytuacji postanowili przerwać protest i rozjechać się na boki na newralgicznym odcinku. Eskorta odbywała się przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Jak informuje policja, na końcu powiatu mrągowskiego, gdzie już nie było utrudnień, kierująca stwierdziła, że bez dalszych problemów dojedzie sama na miejsce.