Każdy OS ma znaczenie
Sezon 2020 był krótki, ale przez to bardzo intensywny. Pandemia skróciła zawody, a przez to załogi rajdówek szans na naprawienie błędów i strat miały dużo mniej. Dobrze ten czas wykorzystał Radek Typa. Kierowca rajdowy z Olsztyna, który po dłuższej przerwie pokazał, że w motosporcie ma wciąż sporo do powiedzenia.
Rywalizacja w tym wyjątkowym, covidowym sezonie nie mogła się toczyć, na przykład od drugiego odcinka specjalnego. W każdym rajdzie musieliśmy być zwarci i gotowi – wspomina Radek Typa. Tak naprawdę w ten sezon wszedłem etapami. Pierwszy był Rajd Rzeszowski, gdzie zupełnie nie wiedziałem czego spodziewać się po konkurencji. Nie było mnie pięć lat, pojawiło się kilka nowych i liczących się nazwisk. Udało nam się skończyć go na trzecim miejscu w autach przednionapędowych - wspomina Typa.
48 Rajd Świdnicki - Krause
Rajd Świdnicki był przysłowiową "kropką nad i". Załoga Typa / Wątroba ukończyła go na miejscu pierwszym, w dwóch klasach.
Pojechaliśmy bardzo dobrze, konkurencja rywalizowała z nami bardzo zacięcie. Jedni popełnili błąd, drudzy przysłali gratulacje, bo ten wynik pozwolił mi odskoczyć od rywali na bezpieczną odległość - przyznaje Typa. Wygrałem te zawody i jestem Mistrzem Polski w dwóch klasach: w klasie 4, w której jechałem swoim Peugeot'em 208 R2, ale też jestem Mistrzem Polski w autach przednionapędowych - cieszy się olsztynianin.
Rajdowy Mistrz Polski
Radek Typa przerwał starty, po niefortunnym wypadku w Rajdzie Karkonoskim. Po pięciu latach olsztynianin przyznaje, że życie bez rajdówki nie ma sensu. Nie bez znaczenia ma też wsparcie kibiców, które jak mówi ciągle czuje i które daje mu “kopa”, żeby ścigać się dalej.