Pies na kolanach kierowcy czy też swobodnie biegający po tylnym siedzeniu auta to częsty widok na polskich drogach. Wynika to z nieznajomości przepisów lub po prostu ich lekceważenia. Przypomina o nich asp. Tomasz Markowski, rzecznik prasowy KWP w Olsztynie.
Mandat za złe przewożenie psa w aucie. Nawet 3 tysiące złotych. Co mówią na ten temat przepisy?
– Obowiązujące przepisy w sposób ogólny określają, że każdy uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność (art. 3 Ustawy Prawo o ruchu drogowym), a użytkowanie pojazdu i przewożenie ładunku musi się odbywać w sposób bezpieczny dla kierowcy, pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego (art. 61). I choć przepisy nie wskazują szczegółowo, jak ma wyglądać transport psa czy kota w aucie, to jeżeli policjant podczas kontroli uzna, że sposób przewożenia zwierzaka jest potencjalnie niebezpieczny, to taka kontrola może skończyć się mandatem za wykroczenie z artykułu 97 kodeksu wykroczeń, który to mandat może wynieść od 20 zł do 3 000 zł – tłumaczy asp. Tomasz Markowski.
– Dlatego należy zadbać o ty, by transport zwierzęcia nie utrudniał kierowania samochodem i nie ograniczał widoczności, a ponadto, by zwierzę lub transporter, w którym jest przewożone, były odpowiednio zabezpieczone przed nagłą zmianą położenia w przypadku np. gwałtownego hamowania lub zmiany pasa ruchu. Ponadto osoba przewożąca zwierzaki w sposób, który wywołuje niepotrzebne cierpienie i stres dla zwierzęcia, może ponieść odpowiedzialność karną na podstawie przepisów z Ustawy o ochronie zwierząt, co jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności – dodaje.