Olsztyn. Pijany taksówkarz wjechał na torowisko
To zdarzenie mogło skończyć się tragicznie. W piątek, 25 kwietnia w pobliżu Dworca Głównego w Olsztynie kierowca taksówki stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w słup trakcji tramwajowej, następnie staranował znak drogowy i wjechał na torowisko. Mężczyzna próbował wrócić na jezdnię, jednak samochód zawisł na wysokim krawężniku, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.
Świadkowie zdarzenia, którzy natychmiast ruszyli na pomoc, wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy policji, kierowca został poddany badaniu alkomatem. Okazało się, że 63-latek miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu.
Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Seria niebezpiecznych zdarzeń
W ciągu doby w powiecie olsztyńskim doszło do jeszcze dwóch podobnych zdarzeń drogowych z alkoholem i narkotykami w tle.
Dzień wcześniej wieczorem policjanci zostali powiadomieni o tym, że na drodze w gminie Dywity kierujący volkswagenem stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu. Świadkowie zdarzenia relacjonowali, że od mężczyzny czuć wyraźny zapach alkoholu. Badanie stanu trzeźwości 59-latka zakończyła się wynikiem 3 promili.
Kilka godzin później, niedługo po północy w gminie Dywity kierujący chevroletem nie zapanował nad swoim autem i wjechał w słup energetyczny i ogrodzenie posesji znajdującej się przy drodze. O tym, czy prowadził samochód pod wpływem alkoholu lub innych podobnie działających środków policjanci dowiedzą się z wyników badania jego krwi. Póki co 49-latka czekają na za posiadanie marihuany i amfetaminy, które mundurowi znaleźli w jego kieszeniach i pojeździe.
