Miały być piekielne upały z temperaturą przekraczającą 40 stopni Celsjusza. Ale jak to bywa z długoterminowymi prognozami pogody, w każdej chwili mogą ulec zmianie. — Według najnowszej realizacji modelu GFS zapowiadana w Europie fala upałów powinna mieć znacznie mniejszą skalę niż przewidywano. Wielbicielom upałów przypominamy, że nasz model WRF-GFS Medium widzi upały od przyszłego poniedziałku do czwartku. Trzymamy kciuki — poinformował na Twitterze Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Ilu stopni możemy się zatem spodziewać? — Wielodniowe prognozy pogody są obarczone ryzykiem błędu, zmieniają się i już widać, że nie zanosi się na wielkie fajerwerki z temperaturą w Polsce. Z pierwszych przewidywań o upałach przekraczających 40 stopni zostało nam zaledwie 27 stopni we wtorek 19 lipca. Najwyższych temperatur przekraczających 30 stopni Celsjusza możemy się spodziewać w środę i w czwartek w zachodniej części kraju — powiedział w rozmowie z WP Michał Marosz, kierownik Zakładu Meteorologii, Klimatologii i Ochrony Atmosfery IMGW.