Samorząd Olsztyna wystosował pismo do Ministra Kultury i Dziedzictwa o wstrzymanie decyzji Wojewody Warmińsko-Mazurskiego w sprawie rozbiórki Pomnika Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej. Minister nie przychylił się do tej prośby. Prawdopodobnie kolejnym krokiem będzie odwołanie się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Dostarczono nam kosztorys na realizacje tych wszystkich prac. To jest prawie 2 miliony złotych, a myślę, że może to wynieść więcej. W tym dokumencie nie uwzględniono wjazdu ciężkiego sprzętu na Plac Dunikowskiego. Płyty granitowe, które tam leżą mogą ulec zniszczeniu i nie wiemy jakie to będą koszta – mówi Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz.
Kwestia kontrowersyjnego pomnika to już temat wszystkim znany. Zdania mieszkańców Olsztyna są podzielone w tej kwestii. Jedni uznają „szubienice” za relikt propagujący totalitaryzm, a inni dostrzegają w nim walor historyczny, który powinien edukować i być przestrogą.