W związku ze stwierdzeniem tej choroby u nietoperza, powiatowy lekarz weterynarii w Ostródzie wydał rozporządzenie, w którym teren administracyjny miejscowości Małdyty uznano za obszar zagrożony wścieklizną zwierząt. Opublikowano je we wtorek w dzienniku urzędowym województwa. Granice obszaru zagrożonego zostaną oznakowane tablicami informacyjnymi. Na tym terenie obowiązuje nakaz trzymania psów na smyczy lub na ogrodzonym terenie, a kotów w zamknięciu.
Powiatowy lekarz weterynarii w Ostródzie Adam Zimodro powiedział PAP, że padły nietoperz został znaleziony na prywatnej posesji w Małdytach. Badanie w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej w Olsztynie potwierdziło, że zwierzę było zakażone wścieklizną.
Jak zaznaczył, wykryty został tzw. lyssavirus, który jest charakterystyczny dla nietoperzy, a w Polsce nie stwierdzono przypadków, żeby przenosił się na zwierzęta lądowe.
Właściciel posesji, na której znaleziono padłego nietoperza, ma domowego kota. Kot nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie.
- Właściciel przyjął surowicę, ponieważ kot ugryzł go następnego dnia. Nie miało to związku, bo tak szybko u kota nie mogły wystąpić objawy wścieklizny. Z wywiadu wynika, że jest po prostu chimeryczny i złośliwy. Niemniej jednak nie możemy sobie pozwolić na bagatelizowanie sprawy. Kot trafił na obserwację i na tym, miejmy nadzieję, sprawa się zamknie - przekazał Zimodro.
W Polsce obowiązkowemu ochronnemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają psy powyżej trzeciego miesiąca życia; następnie powinny być szczepione nie rzadziej niż co 12 miesięcy. Nie ma natomiast takiego prawnego wymogu w przypadku kotów, ale służby weterynaryjne rekomendują szczepienia, zwłaszcza w przypadku kotów wychodzących na zewnątrz domu.