Do zdarzenia doszło 5 stycznia w Mrągowie. Tak jak każdego innego dnia listonoszka rozpoczęła swoją pracę w rejonie doręczeń. Dla jednej z klientek otrzymała do doręczenia przekaz. Gdy pojawiła się pod wskazanym adresem, spodziewając się usłyszenia słów "już, już", zapadły tylko "nie mogę otworzyć drzwi", a następnie nastała głucha cisza. Pani Elżbieta kilkukrotnie próbowała nawiązać kontakt z klientką przez zamknięte drzwi. Po drugiej stronie nie było jednak żadnej odpowiedzi. Nie zwlekając, natychmiast powiadomiła służby ratunkowe.
– Według relacji zgłaszającej interwencję kobiety, kiedy przyszła do seniorki wręczyć jej listy, starsza kobieta, podchodząc do drzwi, aby odebrać korespondencję, upadła na podłogę i straciła przytomność, zanim zdążyła otworzyć drzwi. Kobieta niezwłocznie poinformowała o sytuacji służby ratunkowe. Policjanci, którzy pierwsi przyjechali na miejsce, zobaczyli przez szybę w drzwiach wejściowych leżącą twarzą do podłogi kobietę. Niestety nie reagowała na wołanie. Z uwagi na realne zagrożenie życia i zdrowia kobiety, policjanci podjęli decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Po wejściu do środka funkcjonariusze od razu przewietrzyli mieszkanie seniorki, ponieważ nie mieli informacji, co mogło być przyczyną jej omdlenia. 95-latka leżała nieprzytomna na podłodze. Policjanci udzielili jej pierwszej pomocy i ocucili kobietę. Ta poinformowała ich o bólu w okolicy biodra – poinformowała mł. asp. Paulina Karo, oficer prasowa z KPP w Mrągowie.
– Do czasu przybycia ratowników medycznych funkcjonariusze cały czas starali się z nią rozmawiać, kontrolując przy tym jej czynności życiowe. Po przybyciu zespołu ratownictwa medycznego policjanci przekazali seniorkę pod ich opiekę. Okazało się, że na skutek upadku doznała urazu nogi. Dzięki szybkiej reakcji świadka oraz zdecydowanym działaniom policjantów seniorka szybko otrzymała pomoc – dodała.
Podczas akcji ratunkowej pani Elżbieta pozostała na miejscu do czasu, aż klientka została zabrana do szpitala. Złożyła także zeznania policji i powróciła do dalszej pracy. Od sąsiadów poszkodowanej klientki usłyszała potem, że ta złamała biodro. Pani Elżbieta wykazała się obywatelską postawą godną naśladowania.
Polecany artykuł: