- Warmia i Mazury zmagają się z inwazją obcych gatunków roślin, które niszczą lokalne ekosystemy.
- Leśnicy walczą m.in. z rdestowcem japońskim i niecierpkiem gruczołowatym, które wypierają rodzimą florę.
- Jezioro Długie w Olsztynie od lat jest atakowane przez moczarkę delikatną, co wymaga ciągłych działań oczyszczających.
- Jakie są metody walki z inwazyjnymi gatunkami i dlaczego ich obecność jest tak dużym zagrożeniem dla środowiska?
Czym są inwazyjne gatunki obce?
Inwazyjne gatunki obce (IGO) to rośliny, zwierzęta, patogeny i inne organizmy, które nie występują naturalnie w danym środowisku. Mogą one powodować poważne szkody w ekosystemach, gospodarce, a nawet stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka. Problem stale narasta wraz z rozwojem globalnego handlu, transportu i turystyki.
Jeśli nowe środowisko jest zbliżone do naturalnego, gatunki te mogą przetrwać i szybko się rozmnażać. Brak naturalnych wrogów sprawia, że z łatwością wypierają rodzimą florę i faunę, niszcząc lokalną bioróżnorodność.
Jak "podróżują" gatunki obce?
Organizmy inwazyjne rozprzestrzeniają się różnymi drogami. Do najczęstszych należą:
- transport wodny (wody balastowe statków, kadłuby jednostek morskich),
- transport lądowy i lotniczy,
- wprowadzanie obcych roślin i zwierząt do przydomowych ogródków, akwariów czy hodowli,
- turystyka i przewóz egzotycznych pamiątek, owoców, warzyw, a wraz z nimi owadów i mikroorganizmów,
- handel drewnem i produktami z drewna.
Inwazja obcych w województwie warmińsko-mazurskim
Z problemem inwazyjnych gatunków obcych zmaga się także województwo warmińsko-mazurskie. W Olsztynie jezioro Długie od lat atakuje moczarka delikatna. Jest to roślina szybko rosnąca, a jej wzrost dodatkowo potęgują sprzyjające warunki, bo Długie jest jeziorem dobrze nasłonecznionym, nieprzepływowym i bogatym w składniki pokarmowe, a dodatkowo woda ma dobrą przejrzystość. I chociaż miasto co roku przeprowadza akcję oczyszczania zbiornika, problem powraca.
O inwazji obcych informowały w ostatnim czasie również nadleśnictwa. Na terenie lasów Nadleśnictwa Olsztynek zinwentaryzowane zostały trzy stanowiska rdestowca japońskiego. To jedna ze 100 najbardziej inwazyjnych roślin na świecie. Tworzy zwarte płaty roślin, a ich gęsto ustawione na pędach liści ocieniają glebę, uniemożliwiając kiełkowanie nasion i rozwój wielu rodzimych gatunków roślin.
Nadleśnictwo podjęło czynności zmierzające do eliminacji tego trudnego przeciwnika. – Wybraliśmy innowacyjną metodę jego zwalczania zalecaną, polegającą na długotrwałym okrywaniu powierzchni występowania IGO, określaną jako jedna z najskuteczniejszych metod eliminacji tego gatunku. W czerwcu na stanowiskach z redestowcem nowo wyrośnięte pędy zostały wycięte, wczesny szybki wzrost powoduje, że rośliny wyczerpują zmagazynowane w kłączu substancje odżywcze, a powstała biomasa została zutylizowana. Następnie na powierzchni zabiegu rozłożone zostały trzy warstwy kolejno: tzw. amortyzująca - w postaci słomy, na niej rozciągnięta i przymocowana została geowłóknina, a następnie wysypana została tzw. warstwa ochronna - zrębki w celach estetycznych i ochronnych maty – poinformowała Iwona Jóźwicka z Nadleśnictwa Olsztynek.
Z kolei na terenie Leśnictwa Zazdrość (Nadleśnictwo Olsztyn) na początku sierpnia odbyła się społeczna akcja usuwania niecierpka gruczołowatego. To gatunek rośliny pochodzący z rejonu Himalajów, który w polskich warunkach klimatycznych wykazuje bardzo wysoki potencjał ekspansji. Tworząc zwarte łany, skutecznie wypiera on rodzime gatunki roślin zielnych, szczególnie w wilgotnych siedliskach nadrzecznych i leśnych, zakłócając równowagę biologiczną i naturalne procesy zachodzące w ekosystemach.
W akcji zorganizowanej we współpracy z Fundacją Nexus, pod patronatem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, udział wzięli mieszkańcy Olsztyna i okolic, turyści oraz wszyscy zainteresowani tematyką ochrony przyrody.
– Działania tego typu mają ogromne znaczenie dla ochrony bioróżnorodności i zachowania integralności rodzimych zbiorowisk roślinnych. Walka z gatunkami inwazyjnymi to wyzwanie długoterminowe, wymagające nie tylko systematyczności, ale również zaangażowania lokalnych społeczności i edukacji ekologicznej – informuje Nadleśnictwo Olsztyn.
