W miniony wtorek (24 maja) wieczorem zaniepokojony mieszkaniec Ełku zgłosił policjantom, że prawdopodobnie nietrzeźwy kierowca wsiadł za kierownicę i wyjechał na ulice miasta. Funkcjonariusze namierzyli opisany pojazd. Dali kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania się do kontroli drogowej. Jednak ten, zamiast się zatrzymać, zaczął uciekać, zmuszając policjantów do pościgu.
- Pomimo sygnałów dźwiękowych oraz świetlnych, ignorował polecenia policjantów. W końcu jednak zatrzymał auto, ale wysiadł z niego i próbował uciekać pieszo. Policjanci zatrzymali go po kilkunastu metrach. Wówczas podbiegła do nich… pasażerka z tego samochodu i próbowała odciągać policjantów od swojego partnera. Była agresywna, rzucała się na policjantów i szarpała ich za mundury, chcąc wywrzeć wpływ na działania służbowe - informuje sierż. szt. Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowa ełckiej policji.
Okazało się, że oboje byli nietrzeźwi, a kierowca nie miał prawa jazdy. Mężczyzna miał 2,7 promila alkoholu w organizmie, kobieta 2,5 promila. Zostali zatrzymani.
31-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jego 27-letnia partnerka odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz za to, że przemocą starała się zmusić policjantów do zaniechania czynności służbowych. Te przestępstwa zagrożone są karą do 3 lat pozbawienia wolności.