W sobotę, 11 maja w Olsztynie odbył się po raz 6. wiosenny Ultramaraton Warmiński Warneland. W wydarzeniu wzięło udział blisko 200 osób z całej Polski i zza granicy, które mierzyły się z trzema dystansami: 10 km+, 50 km+ oraz 100 km+. Wszystkie trasy zostały poprowadzone malowniczymi zakątkami naszego regionu, tak by pokazać przyjezdnym piękno Warmii i Mazur. Pierwszy, 100-kilometrowy bieg rozpoczął się już o godzinie 3:00, a limit czasowy nałożony na tym dystansie na zawodników wynosił 15 godzin. Warto wspomnieć, że oprócz klasycznych zmagań, również na najmłodszych czekały biegi towarzyszące. Na szczęście tego dnia pogoda dopisała, a na twarzach uczestników mimo zmęczenia widoczne były szerokie uśmiechy.
- Najgorszy był kryzys przed 80 kilometrem. Wtedy człowiek odczuwał już ten dystans i brakowało paliwa, ale jakoś udało się dobiec do punktu odżywczego, gdzie zjadłem co trzeba. Dodatkowo w tym punkcie spotkałem wspaniałego biegacza, który wiedział o co chodzi i wypchał mnie z tego punktu, bo już na prawdę było ciężko;
- Było ciężko momentami, zwłaszcza do 50 kilometra. Na trasie napotkałam dużo różnych podbiegów, a szczególnie w okolicach samej Różynki. Później z kolei trafił się dosyć krzaczasty teren - mówili uczestnicy biegu na 100 kilometrów podczas 6. wiosennego Ultramaratonu Warmińskiego Warneland.