30 proc. zidentyfikowanych prostytutek, to nieletnie. Czasami są to nawet 12-latki

i

Autor: Freepik Zdjęcie ilustracyjne

Wiadomości

30 proc. zidentyfikowanych prostytutek, to nieletnie. Czasami są to nawet 12-latki

2024-05-02 19:29

We Francji 30 proc. zidentyfikowanych prostytutek, to osoby nieletnie; problem dotyczy nawet dzieci w wieku 12 lat.. Szefowa resortu ds. dzieci, młodzieży i rodziny Sarah El Hairy mówi w czwartkowym wywiadzie dla „Le Figaro” o wartym miliony euro planie walki z tym zjawiskiem. Szczegóły poniżej.

We Francji jest nawet 10 tys. nieletnich prostytutek. Problem dotyczy nawet 12-latek

El Hairy podkreśla w rozmowie z paryskim dziennikiem, że dane, jakimi dysponuje rząd na temat prostytucji nieletnich, są z pewnością zaniżone. Wiadomo, że w 2021 roku było około 7-10 tys. nastoletnich prostytutek. Najczęściej problem ten dotyczy dziewczynek w wieku 15-17 lat, ale zdarzają się przypadki znacznie młodszych dzieci.

Zjawisko prostytucji nieletnich dotyczy „wszystkich klas społecznych” - podkreśla ministra, ale zwraca uwagę, że często jest ono wynikiem handlu ludźmi, wymuszeń, działań "bardzo dobrze zorganizowanych siatek przestępczych". Często prostytucja jest sposobem przetrwania nastolatków, którzy uciekli z domu.

Pojawił się też nowy sposób nakłaniania do tego procederu przez tzw. lover boys - są to młodzi ludzie, na których dziewczęta trafiają często w mediach społecznościowych; wyspecjalizowali się oni w rozkochiwaniu w sobie dziewczynek. „Chłopak” ofiary bywa nawet przedstawiany rodzicom i stwarza wszelkie pozory przyzwoitości, zanim „zamieni się w sutenera” - wyjaśnia El Hairy.

Internet, media społecznościowe odegrały szczególnie niebezpieczną rolę - zwraca uwagę rozmówczyni „Le Figaro”. Pojawiły się platformy, które pozwalają nieletnim sprzedawać zdjęcia nagich partii ciała i jest to w pewnym sensie początek równi pochyłej. „Co więcej, narażenie w coraz młodszym wieku na kontakt z pornografią zmienił optykę dzieci i nastolatków” - podkreśla El Hairy.

Nieletni nie czują się ofiarami prostytucji

To, co bardzo komplikuje cały ten problem, to fakt, że wielu nieletnich uprawiających ten proceder nie czuje się ofiarami albo wręcz nie uważa się za prostytutki i nie używa tego słowa - wyjaśnia ministra. Inni uważają, że sprzedawanie ciała za prezenty - telefon, luksusową torebkę - to nie jest seks za pieniądze.

Rząd Francji rozpoczyna kampanię walki z tym zjawiskiem na wielu płaszczyznach. Powstanie np. - za 3 mln euro - sieć schronisk dla dziewcząt, która pozwoli oderwać je od porywaczy, sutenerów, „lover boys”, czy całego środowiska itp.

Będą kolejne inwestycje - duży nacisk zostanie położony na edukację w szkołach, uwrażliwianie rodziców na skalę ryzyka, walkę z przestępczością w sieci. Na lekcjach wychowania seksualnego pojawią się odpowiednio przygotowani specjaliści; ich zadaniem będzie zarówno ostrzeganie przed różnymi formami wykorzystywania, jak i uzmysławianie uczniom, że seks za pieniądze nie jest sprawą neutralną, a ktoś, kto go uprawia, staje się ofiarą - zapowiada El Hairy.

Szczególnie ważne jest też wyedukowanie rodziców, którzy muszą wykształcić w sobie pewną czujność - dodaje. „Trzeba im pomóc w wykrywaniu zmian zachowania (dzieci), w ocenie osób, z którymi utrzymują kontakty (...), dostrzeganiu alarmujących sygnałów, gdy pojawiają się luksusowe prezenty” - wyjaśnia ministra.

Maffashion rozmawiała z Wersow o Tańcu z gwiazdami

W Giżycku ruszył sezon letni. Kiermasz, rękodzieło i… pływający czołg [ZDJĘCIA]