12-letni Krzyś zginął na przejściu dla pieszych pod Olsztynem. Sąd zaostrzył karę dla kierowcy

2025-10-01 11:53

12-letni Krzyś kochał piłkę nożną. Miał całe życie przed sobą, ale wydarzyła się tragedia. Chłopiec, przechodząc przez przejście dla pieszych, został potrącony przez samochód. Kierowca nissana, 75-letni Roman J. nie zachował ostrożności za kierownicą. Początkowo sąd wydał wyrok w zawieszeniu, ale ostatecznie zaostrzono mu karę. Szczegóły poniżej.

  • 12-letni Krzyś zginął na przejściu dla pieszych pod Olsztynem, potrącony przez samochód, jadąc do szkoły.
  • 75-letni Roman J., sprawca wypadku, nie zachował ostrożności i uderzył w chłopca, który zmarł w szpitalu.
  • Po apelacji rodziców, sąd skazał Romana J. na bezwzględne więzienie, uchylając zawieszenie kary.
  • Sprawdź, dlaczego sprawiedliwość, choć opóźniona, w końcu dosięgła sprawcę.

Krzyś miał tylko 12 lat, gdy zginął na przejściu dla pieszych. Zmarł tuż przed urodzinami

Miał zaledwie 12 lat, wielkie marzenia i całe życie przed sobą. Uwielbiał piłkę nożną i snuł plany na przyszłość. Wszystko skończyło się nagle, tuż przed jego urodzinami. Krzyś zginął na przejściu dla pieszych w drodze do szkoły. Jak informuje „Super Express”, sprawcą tragedii był 75-letni Roman J., który nie zachował ostrożności za kierownicą. Teraz trafi do więzienia, bez kary w zawieszeniu. Wyrok jest prawomocny.

Dramat rozegrał się 28 maja 2024 roku, na oznakowanym przejściu między Wadągiem a Słupami, w pobliżu Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie). Krzyś miał przy sobie szkolny plecak i piłkę, a po lekcjach planował trening. Z jednej strony samochody się zatrzymały. Z drugiej nadjeżdżał rozpędzony nissan. Roman J. nie zwolnił, uderzenie było tak potężne, że zegarek chłopca odnaleziono dopiero dwa dni później, dziesięć metrów dalej, za drzewem.

– Siła uderzenia zerwała mu zegarek z nadgarstka. Nawet lekarze byli w szoku, w jakim stanie było ciało mojego syna – opowiadała ze łzami w oczach Magdalena B., matka chłopca, podczas rozprawy. Krzyś trafił do szpitala i przez kilka dni lekarze walczyli o jego życie. Zmarł 5 czerwca, zaledwie dwa tygodnie przed swoimi urodzinami.

Roman J. nie przyznawał się do winy i żądał zwrotu prawa jazdy

Roman J. przez całe postępowanie utrzymywał, że nie zawinił, a nawet domagał się zwrotu prawa jazdy. Dopiero w sądzie, pod presją, przyznał, że feralnego dnia jechał na zakupy i nie zauważył dziecka. Złożył przeprosiny, które jednak wydawały się wymuszone i nieszczere. Niedługo później, spotkawszy przypadkiem matkę Krzysia w Tuławkach, wypowiedział szokujące słowa: – To pani syn mnie zabił! Przez ten wypadek schudłem 17 kilogramów – miał powiedzieć Roman J.

Dla Magdaleny B. czas się zatrzymał. Siwiała z dnia na dzień, przestała pracować, odcięła się od świata. Na rozprawę przyniosła szkolny plecak Krzysia, który był rozdarty, zakrwawiony i brudny. – Ratownicy dali mi go i powiedzieli, że go nie rozcinali. Tylko leżał przy synku – mówiła przez łzy. Roman J. słuchał tego wszystkiego z kamienną twarzą.

Początkowo, 9 maja 2025 r., Sąd Rejonowy w Olsztynie orzekł karę roku pozbawienia wolności, ale z warunkowym zawieszeniem. Do tego zakaz prowadzenia pojazdów i 50 tysięcy złotych nawiązki. Rodzina nie komentowała decyzji, choć wewnętrznie nie zgadzała się z tak łagodnym wyrokiem. Pragnęli zamknąć ten bolesny rozdział.

Jednak Roman J. znów zaczął się wypowiadać publicznie, przedstawiając się jako ofiara. To przelało czarę goryczy. Rodzice Krzysia złożyli apelację.

We wtorek, 30 września 2025 roku, Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił decyzję. Kara roku więzienia została utrzymana, ale sąd uchylił jej zawieszenie. Roman J. trafi do więzienia.

– Oskarżony, z przyczyn zupełnie niezrozumiałych, nie zatrzymał się przed przejściem, po którym prawidłowo przechodził chłopiec. W rezultacie stała się rzecz straszna i nieodwracalna – zginęło dziecko – uzasadniał sąd.

Dodał też: – Kara pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia odzwierciedla stopień społecznej szkodliwości czynu oraz winy oskarżonego.

Roman J. nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku i nie spojrzał w oczy rodzinie chłopca.

Olsztyn Radio ESKA Google News
Prawie wjechali w pieszych. Niebezpieczny incydent w Olsztynie
Siła Kobiet
WYPADEK samochodowy jednego, wyzwaniem dla wszystkich. SIŁA KOBIET