Zdemolowane rudery niemal w centrum Olsztyna. "Smród bywa podobno nie do zniesienia" [ZDJĘCIA]

Zdemolowane budy szpecą obraz ul. Kolejowej. Jaka czeka je przyszłość?

Temat budek handlowych przy ul. Kolejowej w Olsztynie powraca co jakiś czas już od wielu lat. Jedni wskazują, że pawilony wyglądają nieestetycznie i należy je zburzyć, inni z kolei uważają, że stanowią one ważną część historii tej części miasta. Dodatkowo kilka z nich wciąż jest czynnych. Sprzedawane są tam głównie ubrania i akcesoria do nich. Z ich usług korzystają głównie osoby starsze z Zatorza, bo jest tam taniej niż w sklepach.

Wiele lat temu część bud została zburzona, ale wiele z nich wciąż stoi. Są zdemolowane, walają się tam śmieci, połamane meble i pobite szkło. Wiele osób załatwia tam także swoje potrzeby fizjologiczne. Temat po raz kolejny podjął olsztyński radny Mirosław Arczak, który zauważył, że wiele budynków nie jest zabezpieczonych, mimo że obok przebiega chodnik. Dodatkowym problemem jest smród, który ma być nie do zniesienia.

- Są to obiekty stojące przy ruchliwym za dnia ciągu pieszym, a po drugiej stronie jest to widok „podziwiany” z okien pociągów kursujących po pobliskich torach. Dla wielu osób jest to codzienny, dołujący widok z okien i balkonów. Dodatkowo, przy obecnych upałach smród bywa podobno nie do zniesienia – przyznał Mirosław Arczak.

Radny uważa, że winę za taki stan rzeczy ponoszą władze Olsztyna, które, jego zdaniem, przez około 10 lat nie miały pomysłu na zagospodarowanie terenu. Stwierdził również, że powolne „wygaszanie” handlu w tym miejscu nastąpiło na życzenie włodarzy, czego dowodem miało być stopniowe skracanie umów dzierżawy do jednego roku.

- Znane mi są tłumaczenia urzędników nt. dzierżawców tych obiektów, którzy nie wywiązali się ze swoich zobowiązań wobec Miasta, ale nie możemy godzić się na utrzymywanie takiego zagrożenia w bezpośrednim otoczeniu zabudowy mieszkaniowej, dużego przedszkola, osiedlowego placu zabaw oraz ruchliwego chodnika – dodał Arczak.

Interpelacja do prezydenta Roberta Szewczyka. Czy budy zostaną rozebrane?

Mirosław Arczak skierował w tej sprawie interpelację do prezydenta Olsztyna, Roberta Szewczyka. Opisał w niej wspomniane problemy.

- Okoliczne wspólnoty mieszkaniowe borykają się z problemem gryzoni i fetoru oraz niewątpliwym naruszeniem walorów estetycznych i względów bezpieczeństwa (w tym bezpieczeństwa sanitarnego). Straż Miejska otrzymywała ich zgłoszenia, jednak nie wywołało to żadnej zmiany opisywanego stanu rzeczy. Zdewastowane pawilony znajdują się bezpośrednio przy ruchliwym ciągu pieszym prowadzącym wzdłuż torów kolejowych od al. Wojska Polskiego do ul. Limanowskiego. Warto też zauważyć, że ten zaniedbany obszar jest swoistą „antywizytówką” Olsztyna na jaką napotykają podróżni przybywający pociągiem do naszego miasta – czytamy w piśmie.

Radny Arczak zapytał włodarza stolicy Warmii i Mazur m.in. o aktualny stan prawny obiektów oraz o to, w jakim terminie możliwe jest zabezpieczenie ich, uprzątnięcie i/lub ich rozbiórka. Poruszył także sprawę hali „Zatorzanka, która znajduje się nieopodal.

- Na jakim etapie jest opracowanie koncepcji zagospodarowania całego obszaru ul. Kolejowej i hali targowej Zatorzanka wraz z ustaleniem funkcji (w tym także nadaniem nowych funkcji) dla tego terenu? Takie działanie zostało zapowiedziane po konsultacjach społecznych przeprowadzonych w 2023r. na wniosek Rady Osiedla Zatorze – zauważył Mirosław Arczak.

Prezydent Robert Szewczyk jeszcze nie odniósł się do interpelacji radnego. Włodarz ma 14 dni na udzielenie pisemnej odpowiedzi.

Jak obecnie budy się prezentują? Możecie to zobaczyć w naszej galerii.

Zdemolowane rudery niemal w centrum Olsztyna. „Smród bywa podobno nie do zniesienia” [ZDJĘCIA]