Giełda kryptowalut była oszustwem. Miał szybko zarobić, stracił blisko pół miliona

i

Autor: Unsplash Giełda kryptowalut była oszustwem. Miał szybko zarobić, stracił blisko pół miliona

Giełda kryptowalut była oszustwem. Miał szybko zarobić, stracił blisko pół miliona

2023-01-10 16:40

Pewien 61-letni mieszkaniec Węgorzewa postanowił zainwestować na internetowej giełdzie kryptowalut. Nie podejrzewał jednak, że stanie się ofiarą oszustów i straci blisko pół miliona złotych. Policjanci przypominają, by zachować szczególną ostrożność podczas inwestowania pieniędzy, zwłaszcza na rynku kryptowalut.

Mieszkaniec Węgorzewa stracił blisko pół miliona złotych. Giełda kryptowalut okazała się oszustwem

Mieszkaniec Węgorzewa w październiku ubiegłego roku zainteresował się inwestycjami w kryptowaluty. Choć wcześniej nie zajmował się tym, po rozmowie telefonicznej z osobą, która przedstawiła się jako analityk finansowy, postanowił to zmienić. Skuszony osiągnięciem wysokich zysków zainstalował aplikację Any Dysk. W kolejnym miesiącu zawarł umowę o świadczenie usług maklerskich, instalując kolejną aplikację support. Miała ona pomóc w inwestowaniu, dając dostęp do środków na rachunkach bankowych pokrzywdzonego. W trakcie kolejnych dni z mieszkańcem Węgorzewa kontaktowały się inne osoby podające się za księgowych. Jedna z tych osób założyła mężczyźnie konto inwestycyjne, dzięki któremu miał on podgląd na inwestowane pieniądze i osiągane zyski. Kiedy 61-latek chciał wypłacić, to co udało mu się zarobić, usłyszał, iż musi wcześniej zapłacić 10 procent sumy obróconej. Kiedy tego nie zrobił, to kontakt z rzekomymi inwestorami się zakończył. Wtedy mieszkaniec Węgorzewa zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. W ten sposób mężczyzna stracił blisko 460 tys. złotych.

Policja ostrzega przed inwestowaniem w kryptowaluty

Policjanci przypominają, by zachować szczególną ostrożność podczas inwestowania pieniędzy – szczególnie w kryptowaluty. Nie pierwszy już raz okazało się bowiem, że szybki zysk, to tylko zachęta do dalszego inwestowania. Zazwyczaj sytuacja wygląda bardzo podobnie. Po wpłaceniu mniejszych kwot jesteśmy zachęceni zyskiem, jaki nam jest prezentowany. Następnie dokonujemy kolejnych wpłat, często na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kiedy przychodzi moment wypłaty, zazwyczaj występuje problem – konieczność wpłaty kolejnych środków na opłaty czy podatek, alba jakiś problem techniczny. Brak dodatkowych opłat powoduje rzekome zablokowanie pieniędzy.

By nie narazić się na straty, policjanci przestrzegają, aby już przed pierwszym przelewem dobrze sprawdzić, czy giełda, na której chcemy inwestować, w ogóle istnieje i nie kierować się emocjami przy inwestowaniu własnych pieniędzy.

Euro zamiast złotego? Wiceprezes Nowoczesnej: Tak szybko jak to tylko możliwe!