Tragiczny początek nowego tygodnia. Do wypadku doszło w poniedziałek (12 kwietnia) około 2 w nocy na drodze powiatowej z Barczewka do Biedowa. Samochodem osobowym podróżowały łącznie cztery osoby. Niestety dwie młode osoby poniosły śmierć na miejscu. To 18-letnia dziewczyna i 16-letni chłopak. Kierowcę i najstarszego z pasażerów z obrażeniami ciała przewieziono do olsztyńskich szpitali.
Tragiczny wypadek na drodze z Barczewka do Biedowa. Wstępne ustalenia policji
Ze wstępnych ustaleń wynika, że 19-letni kierowca skody na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w słup energetyczny. Auto przewróciło się na lewy bok. - Siła uderzenia była tak duża, że 31-letni pasażer siedzący z przodu wypadł z auta przez czołową szybę, która została wcześniej rozbita. Niestety, dwojga pasażerów jadących z tyłu nie udało się uratować. Zginęli na miejscu zdarzenia - powiedział PAP podkom. Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji.
Według policji 19-latek siedzący za kierownicą nie posiadał prawa jazdy i bardzo prawdopodobne, że w chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Pobrano od niego krew do badań. Na miejscu przebadano natomiast 31-letniego pasażera, który miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Polub nasz fanpage ESKA Olsztyn News na Facebooku! Znajdziesz tam najlepsze informacje z Twojego miasta i okolicy
Jako pierwszy, w kilka minut po wypadku, na miejsce zdarzenia przyjechał oznakowany policyjny radiowóz. Funkcjonariusze wydobyli z auta nieprzytomnego kierowcę skody i udzielili mu pomocy przed przyjazdem karetki.
Według Prokopczyka, niewiele wcześniej skoda minęła się na drodze z radiowozem, który jechał w przeciwnym kierunku. Policjanci zauważyli, że pojazd porusza się z nadmierną prędkością. Na ich widok kierowca osobówki jeszcze bardziej przyspieszył. Funkcjonariusze zawrócili za nim i po przejechaniu dwóch kilometrów natknęli się na rozbite auto, nad którym jeszcze unosił się kurz. "Należy zaznaczyć, że nie był prowadzony żaden pościg" - dodał Prokopczyk.
CZYTAJ TEŻ: Znana sieciówka przeniosła sklepy DO HOTELU. To nowy sposób na ominięcie obostrzeń
Osoby, które zginęły, były zakleszczone w rozbitym pojeździe. By je wydobyć, strażacy użyli sprzętu hydraulicznego. Na miejscu wypadku pracowało pięć zastępów straży, zespoły ratownictwa medycznego i policjanci. Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.