Czarny, czarny sedes w Olsztynie. Tłumy na wernisażu
W środę o godz. 17:00 w Zajezdni Trolejbusowej przy ul. Knosały w Olsztynie odbyła się kolejna prezentacja w ramach cyklu Eksponat miesiąca. Wystawa pod nazwą „Czarny, czarny sedes” brzmiała intrygująco. To z kolei sprawiło, że na wydarzeniu pojawiły się tłumy. Uczestnicy wernisażu mieli okazję wysłuchać licznych ciekawostek na temat historii toalet na świecie, a głównym eksponatem był tytułowy... czarny sedes.
- Historia, pomysły i rozwiązania, jakie ludzie stosowali w celu wygodnego pozbywania się efektów przemiany materii, które zawsze stwarzały kupę problemów – brzmiał opis wystawy.
Organizatorem wydarzenia był Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie, który już wcześniej w nieoczywisty sposób zapraszał do wzięcia udziału w tym wydarzeniu.
- Unikalny i nieoczywisty eksponat będzie pretekstem do opowieści o historii, pomysłach i rozwiązaniach jakie ludzie stosowali w celu wygodnego pozbywania się efektów przemiany materii, które zawsze stwarzały kupę problemów – zachęcali przedstawiciele MOK w Olsztynie.
Podczas spotkania Jacek Moczulski, kierownik Muzeum Nowoczesności opowiedział historię m.in. publicznych latryn, wychodków, sławojek i współczesnych "miejsc zadumy".
To nie pierwsza nietypowa wystawa w Zajezdni. Wcześniej były… suszarki do włosów
Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu wystawa w olsztyńskiej Zajezdni Trolejbusowej. Jacek Moczulski lubi zaskakiwać olsztynian i już wcześniej mieliśmy okazję zobaczyć takie eksponaty jak odkurzacze czy suszarki do włosów. Te ostatnie cieszyły się szczególnym zainteresowaniem mieszkańców, którzy licznie odwiedzali tę instytucję kultury.
- Suszarki do włosów są przedmiotami użytku codziennego, nad którymi nikt się nigdy nie zastanawia, skąd się wzięły, dlaczego tak wyglądają, a nie inaczej, a oprócz tego są też sentymenty. Każdy z nas pamięta te dawniejsze i te obecne. One się zmieniały przez cały czas. Pomyślałem, że warto byłoby przypomnieć przede wszystkim historię tej polskiej suszarki Femy, którą pokazaliśmy na plakacie, uznając, że jest to pierwsza polska suszarka produkowana po II wojnie światowej. Okazało się, że wcale to nie jest pierwsza suszarka. Pierwsza była wyprodukowana w Rzeszowie w bardzo małej ilości i nie była seryjnie produkowana, bo tylko 2800 sztuk. Pewnie stąd brak wiedzy na ten temat. Po nitce do kłębka, znalazłem kontakt do pana, który na YouTubie prezentował tę suszarkę. To pan Marcin Barcz, który przyjechał do Olsztyna i zostawił nam tę suszarkę na ekspozycję. Oprócz tego, są tu jeszcze suszarki montowane do odkurzaczy, takie, które robiono w latach 50. i 60. - powiedział w marcu bieżącego roku w rozmowie z redakcją olsztyn.eska.pl Jacek Moczulski.
Zdjęcia z wystawy "Czarny, czarny sedes" można zobaczyć w galerii.