ciekawostki

Tak wyglądały pierwsze suszarki do włosów. Korzystanie z nich wiązało się z dużym ryzykiem [ZDJĘCIA]

2024-03-20 12:19

Niecodzienną wystawę można oglądać od środy, 13 marca, w Zajezdni Trolejbusowej w Olsztynie. Eksponaty to… suszarki do włosów. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że pierwsze ręczne urządzenia stworzył Polak, a pierwsze tego typu maszyny powstawały z… odkurzaczy. Więcej informacji na ten temat w poniższym artykule.

„Polski wkład do historii dmuchania”. W Zajezdni Trolejbusowej poznasz… historię suszarek

Od środy w Zajezdni Trolejbusowej przy ul. Knosały można podziwiać niecodzienne eksponaty na wystawie „Eksponat miesiąca: Polski wkład do historii dmuchania”. Można zobaczyć na nich pierwsze modele suszarek do włosów. Ich historia jest niezwykle ciekawa, bo nie każdy wie, że pierwsze takie urządzenia montowano do odkurzaczy. Ale skąd się wziął pomysł na taką ekspozycję?

- Suszarki do włosów są przedmiotami użytku codziennego, nad którymi nikt się nigdy nie zastanawia, skąd się wzięły, dlaczego tak wyglądają, a nie inaczej, a oprócz tego są też sentymenty. Każdy z nas pamięta te dawniejsze i te obecne. One się zmieniały przez cały czas. Pomyślałem, że warto byłoby przypomnieć przede wszystkim historię tej polskiej suszarki Femy, którą pokazaliśmy na plakacie, uznając, że jest to pierwsza polska suszarka produkowana po II wojnie światowej. Okazało się, że wcale to nie jest pierwsza suszarka. Pierwsza była wyprodukowana w Rzeszowie w bardzo małej ilości i nie była seryjnie produkowana, bo tylko 2800 sztuk. Pewnie stąd brak wiedzy na ten temat. Po nitce do kłębka, znalazłem kontakt do pana, który na YouTubie prezentował tę suszarkę. To pan Marcin Barcz, który przyjechał do Olsztyna i zostawił nam tę suszarkę na ekspozycję. Oprócz tego, są tu jeszcze suszarki montowane do odkurzaczy, takie, które robiono w latach 50. i 60. - wyjaśnił w rozmowie z eska.pl Jacek Moczulski, kierownik Muzeum Nowoczesności, który sam zakupił wiele modeli suszarek.

Do cenniejszych modeli należą pierwsza produkowana masowo w Polsce ręczna suszarka do włosów Fema z 1965 r., a także pierwsza polska ręczna suszarka z 1953 r. z Fabryki Rowerów i Wózków Dziecinnych w Rzeszowie. Nie każdy też zdaje sobie sprawę, że historia suszarek ręcznych ma związek z Polakiem.

- Mało kto wie, że wszystkie te suszarki od lat 60. były bardzo wiernie odtwarzane z tej pierwszej, wymyślonej jeszcze w XIX wieku przez Polaka (Michał Doliwo-Dobrowolski – przyp. red). Dzwonimy też dzwonkiem do czyichś drzwi, a to pomysł tego samego człowieka. Nie jest on znany z tego, że wymyślił suszarkę, ale z tego, że był pierwszą osobą, która potrafiła udowodnić, że prąd zmienny trójfazowy jest dużo lepszym pomysłem na przesył na dalsze odległości, niż prąd stały, który był wtedy promowany przez Thomasa Edisona. Tak naprawdę korzystamy z tego do dzisiaj – wyjaśnił Jacek Moczulski.

To polska ikona designu. Wyróżniał ją oryginalny design

Kierownik Muzeum Nowoczesności opowiedział także historię suszarki, która designem zachwyca wielu. Mowa o Femie, która była produkowana od 1964 r. Uważano, że jej wygląd jest rewolucyjny, bo był zupełnie inny niż inne produkowane w latach 60. XX wieku urządzenia. Jednak pewien fakt jest zaskakujący.

- My się zachwycamy ich designem, on był zupełnie inny niż te pierwsze suszarki, które w tamtych czasach były równolegle produkowane. Zmieniały się materiały, silniki, były coraz lżejsze, ale kształt nie ulegał zmianie. Natomiast ta suszarka była już zupełnie inną formą. Końcówka lat 50. i lata 60., to taki moment, gdy ten design zmieniał się bardzo szybko. Okazało się, że ta nasza ikona designu, jak ją często nazywają, tak do końca nie była w pełni polskim pomysłem. Okazało się, że przed nami byli inżynierowie z firmy AEG, którzy w 1959 r. pokazali bardzo podobną suszarkę Foen, którą po raz pierwszy zaprezentowali w 1961 r. na targach w Hannoverze. Ta nasza jest bardzo zbliżona designem, wykonana troszkę inaczej, ale nawet pewne szczegóły ma praktycznie te same – zdradził nam kierownik muzeum.

Jednak korzystanie z pierwszych suszarek wiązało się z dużym ryzykiem. Wszystko za sprawą budowy urządzeń. Co ciekawe, doszło do wielu przypadków śmiertelnych wśród użytkowniczek tych sprzętów.

- Pierwsze suszarki, zwłaszcza te domowe, nie dość, że były ciężkie, to jeszcze konstrukcja ich wykonania mogła narazić użytkowniczkę na nieoczekiwane efekty pirotechniczne. Pierwsze suszarki potrafiły „sypać” iskrami, potrafiły porazić prądem. Konstrukcje były metalowe, tylko uchwyt był drewniany, a trudno pamiętać, że nie można przeciągnąć mokrą ręką po obudowie. Nie dało się ich obsługiwać jedną ręką, bo włączniki były przekręcane, trzeba było użyć drugiej ręki, przeważnie mokrej, bo włosy były mokre i dochodziło do niespodziewanych zdarzeń – wytłumaczył Moczulski.

Wystawę można oglądać do 3 kwietnia w Zajezdni Trolejbusowej przy ul. Knosały w Olsztynie. Wstęp jest darmowy. Eksponaty z wydarzenia można zobaczyć w naszej galerii.

Muzeum Przyrody w Olsztynie. Poznajcie faunę oraz florę Warmii i Mazur

W Olsztynie poznasz historię... suszarki do włosów. Pierwsze ręczne urządzenie stworzył Polak!