Koszmarną historię opisał brytyjski The Mirror. Pewnego dnia Shereen-Fay Griffin wybrała się na lokalny basen. – Pływałam. Korzystałam tam z basenu i prysznica. Myłam też twarz w domu rano i wieczorem – przyznała kobieta. Kilka dni później zaczęły ją męczyć nieprzyjemne dolegliwości – swędzenie i bolesność oka. Zaniepokojona postanowiła udać się do lekarza rodzinnego, który zalecił jej stosowanie zwykłych kropli do oczu dostępnych bez recepty oraz wizytę u okulisty. Ten z kolei zdiagnozował infekcję oka wywołaną wirusem opryszczki pospolitej. Przepisał jej sterydy oraz antybakteryjne krople do oczu. Niestety nowe leki, zamiast pomóc, tylko pogorszyły stan kobiety. Ostatecznie trafiła do szpitala.
Mięsożerny pasożyt wgryzł się w rogówkę oka. Kobieta straciła wzrok
Lekarze zdiagnozowali u Shereen-Fay Griffin obecność Acanthamoeba Keratitis, czyli mięsożernego pasożyta oczu. Na leczenie było jednak za późno. Pasożyt zniszczył rogówkę gałki ocznej, a kobieta straciła wzrok w jednym oku.
– Byłam przykuta do łóżka przez trzy tygodnie i nie wychodziłam z domu przez cztery miesiące. Łącznie nie pracowałam przez pięć miesięcy – opisywała pacjentka. – Odczuwam tępy ból, suchość, swędzenie, bolesność i wciąż pewną nadwrażliwość na światło, ponieważ moja źrenica ma trudności z rozszerzaniem. Odzyskam wzrok tylko wtedy, gdy zgodzę się na przeszczep rogówki, który może się nie udać – wyjaśniła.
Na zakażenie mięsożernym pasożytem Acanthamoeba Keratitis najbardziej narażone są osoby, które używają miękkich soczewek kontaktowych. Ryzyko zwiększa też niewłaściwa higiena, zwłaszcza w przypadku korzystania z publicznych miejsc typu toalety czy baseny.
Te rzeczy są luksusem dla Amerykanów, a dla Polaków… codziennością