Wiosną ubiegłego roku w Olsztynie, z inicjatywy Miejskiej Biblioteki Publicznej, stanęły dwie KSIĄŻKOchatki. Są to specjalne punkty, w których czytelnicy mogą wymieniać się książkami. Znajdziemy je w CRS Ukiel oraz nad jeziorem Długim. Idea funkcjonowania takiej KSIĄŻKOchatki jest bardzo prosta. Wystarczy wypożyczyć książkę, przeczytać ją na miejscu lub w domu, a następnie zwrócić na miejsce lub podzielić się nią z innymi. Jak się niestety okazuje, zasady te nie dla wszystkich są zrozumiałe.
Olsztyńskie KSIĄŻKOchatki są okradane? "Biorą książki i sprzedają je na rynku"
– Od dłuższego czasu obserwujemy wzmożony ruch w opróżnianiu chatek i nie byłoby to nic nadzwyczajnego, a nawet jest to powód do radości. Przecież taki jest cel chatek – dzielenie się książkami. Jednak działa to tylko w jedną stronę – my wkładamy, a ktoś je zabiera i nic nie zostawia dla innych (wbrew zasadom bookcrossingu). Co więcej, dostajemy konkretne informacje, że książki są sprzedawane na olsztyńskim rynku. Jesteśmy pewni, że pochodzą z naszych zbiorów, bo każdy egzemplarz wychodzący z Biblioteki jest opieczętowany specjalnie zaprojektowaną pieczątką – poinformowała na swoim profilu na Facebooku Miejska Biblioteka Publiczna w Olsztynie.
Placówka apeluje do wszystkich o czujność. – Stąd nasza ogromna prośba – bądźcie czujni! Jeśli spotkacie na osiedlowych bazarkach książki z naszymi pieczątkami, reagujcie i przede wszystkim nie kupujcie ich. Książki, które trafiają do chatek są często ubytkowane, przeznaczone do bezpłatnego użytku (bookcrossing), nie na sprzedaż – czytamy we wpisie.
Książkochatki niebawem mają zostać odnowione. Biblioteka planuje malowanie i zabezpieczanie ich na nadchodzący sezon jesienno-zimowy. Olsztyńskie mini biblioteczki wkrótce wypełnią się też nowymi książkami.