"Skala zachorowań jest tak duża, że we wszystkich oddziałach szpitalnych mamy zajęte niemal 100 proc. łóżek" – poinformowała dyrektor Szpitala Dziecięcego w Olsztynie Krystyna Piskorz-Ogórek. Przyznała, że dotąd szczyt zachorowań na infekcje wirusowe przypadał na przełomie stycznia i lutego.
W związku ze wzrostem liczby infekcji wirusowych (grypa, paragrypa, koronawirus i inne), wstrzymane zostały odwiedziny w szpitalu dziecięcym. Przy chorym dziecku może przebywać wyłącznie jeden zdrowy opiekun.
Ogórek podała, że do szpitala trafiają dzieci z objawami "grypy i chorób grypopodobnych o etiologii wirusowej lub z ich powikłaniami, w stanie wymagającym hospitalizacji, podawania tlenu i i specjalistycznej diagnostyki".
"Hospitalizujemy noworodki, niemowlęta oraz dzieci w wieku żłobkowym, przedszkolnym i szkolnym z infekcjami przebiegającymi z dusznościami, wymagającymi tlenoterapii. U wielu z nich rozpoznajemy zapalenie oskrzeli i płuc, co potwierdzają wykonane badania radiologiczne" – poinformowała zastępca dyrektora ds. lecznictwa Szpitala Dziecięcego w Olsztynie Barbara Chwała. Przyznała, że często towarzyszy tym infekcjom biegunka.
"Stwierdzaliśmy też przypadki przebiegające z zapaleniem zatok i zapaleniem uszu, powikłania wcześniejszego zakażenia wirusowego w postaci zapalenia stawów lub zaostrzenia przewlekłego zapalenia stawów. Obserwujemy także częstsze niż do tej pory hospitalizacje z powodu bólu głowy, zwiększenia liczby napadów padaczkowych, stanów nagłej utraty przytomności, porażenia nerwu twarzowego. Odnotowujemy wzrost liczby nowych zachorowań na cukrzycę u coraz młodszych dzieci. W oddziale zakaźnym hospitalizujemy też dzieci z powodu COVID-19" – podała Chwała.
Podkreśliła, że dotąd do olsztyńskiego szpitala nie trafiło dziecko powyżej 12. roku życia zaszczepione przeciw koronawirusowi.
Chwała i Piskorz-Ogórek zaapelowały o szczepienie nastolatków przeciwko COVID-19.
Oblężenie z powodu infekcji układu oddechowego przeżywa też Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna i Poradnia Medycyny Rodzinnej Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Tu trafiają dzieci z gorączką, nasilonym kaszlem, z zapaleniem płuc i oskrzeli. Lekarz z poradni medycyny rodzinnej przy szpitalu dziecięcym Sławomir Ogórek podał, że dziennie zgłasza się ponad stu pacjentów z takimi objawami.
Szpital dziecięcy poinformował, że coraz więcej dzieci wymaga leczenia szpitalnego z powodu zespołu pocovidowego PIMS i powodu innych powikłań po przebytym zakażeniu – tzw. long Covid.
"W 2020 r. rozpoznaliśmy i leczyliśmy w naszym szpitalu 10 pacjentów z PIMS, a tylko od stycznia do września 2021 r. – 45 pacjentów" – podała Piskorz-Ogórek.
Lekarze z olsztyńskiego szpitala dziecięcego apelują, by każdy, kto może przyjął szczepionkę przeciwko COVID-19 i grypy. Proszą, by nosić maseczki, często dezynfekować ręce, unikać zatłoczonych miejsc i pamiętać o zachowaniu dystansu społecznego.
(PAP)