Obrońcy Palikota: zawiadomimy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA i prokuratora PK
W sobotę wrocławski sąd ma ogłosić postanowienie ws. tymczasowego aresztu wobec Janusza Palikota podejrzanego o oszustwo i przywłaszczenie mienia. Kilka minut przed wejściem na salę, pełnomocnicy Palikota przekazali oświadczenie.
W poniedziałek zawiadomię dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej Mikołaj Pietrzaka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich i złożymy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA i prokuratora Prokuratury Krajowej dotyczącego zdradzenia tajemnicy (adwokackiej - PAP) i przekroczenia uprawnień - powiedział mec. Dubois.
Wyjaśnił, że doszło do tego w ten sposób, że funkcjonariusze CBA, po zatrzymaniu Palikota, zarekwirowali mu telefon.
"Wiedząc, z kim jest korespondencja, otworzyli ją, sporządzili z niej protokół i przekazali prokuratorowi prowadzącemu sprawę, który używa tego, jako dowodu w sprawie przed sądem" - dodał Dubois. Podkreślił, że tajemnica adwokacka to "świętość".
Dubois wyjaśnił też, że korespondencja pomiędzy nim a Palikotem nie może być z mocy prawa dowodem. "Natomiast siłą rzeczy będzie dowodem w sprawie, która będzie prowadzona o naruszenie tajemnicy adwokackiej" - dodał.
Drugi z adwokatów Janusza Palikota Andrzej Malicki zaznaczył, że tajemnica adwokacka to nie jest atrybut dla adwokata, ale przywilej poufności dla klienta.
Zatrzymanie Janusza Palikota
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa. Ich przesłuchania rozpoczęły się w czwartek wieczorem, a zakończyły w piątek późnym popołudniem.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.