Widzowie mogli podziwiać w akcji auta o mocy przekraczającej 1000 KM oraz motocykle, których czas przejazdu na dystansie 1/4 mili to ok. 9 s.
- Od startu do mety jest po prostu jedna czwarta mili, jest tak zwana choinka startowa. Na zielonym świetle ruszamy i jak najszybciej pokonujemy dystans 402 metrów. To jest nasza trzecia impreza w Olsztynie, trzeci sezon w Polsce - mówi Michał Rutkiewicz z Amazing Events, organizator imprezy.
Impreza, która odbyła się na lotnisku na Dajtkach oprócz samych wyścigów miała do zaoferowania o wiele więcej. Jedną z atrakcji były konkursy w których można było wygrać pokazowe przejazdy na miejscu pasażera po trasie wyścigu. Dodatkowo do dyspozycji uczestników była strefa wystawowa, gdzie odbywały się pokazy różnych modeli samochodów i motocykli, a także strefa dla dzieci i strefa gastronomiczna.
- Od lat tutaj właśnie na lotnisku Dajtki upiększamy imprezę, ponieważ to u nas stoją piękne klasyki, piękne auta – poobniżane, porobione, z super głośnym car audio. Golfy I, które nas dzisiaj odwiedziły to są auta, które śmiało mogłyby jeździć na targi w Genewie - opowiada Katarzyna Prokopczuk z Mint Events, odpowiedzialna za strefę wystawową.
Zapraszamy do uczestniczenia w kolejnych edycjach King of Poland, szczególnie u nas, na Warmii i Mazurach. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku kultowa impreza motoryzacyjna ponownie odwiedzi Olsztyn! King of Poland Drag Race Cup – wydarzenie miało wsparcie Radia Eska.