Mężczyzna wytrzyma poród? Gwiazda TVN to sprawdziła
Przemysław Kossakowski w pierwszym odcinku programu „Kossakowski. Inicjacja” postanowił sprawdzić, czy mężczyzna byłby w stanie wytrzymać poród. W tym celu, jako pierwszy mężczyzna w Polsce, został podpięty do aparatury, która przez elektrostymulacje mięśni, wywołuje ból zbliżony do bólu porodowego. Wszystko działo się pod okiem położnej.
Podczas porodu szyjka macicy rozwiera się do 10 cm. Przyjęto więc, że skala bólu odczuwana przez Kossakowskiego ma 10 punktów, a każdy z nich odpowiada 1 cm rozwarcia szyjki macicy. Początkowo dziennikarz dobrze sobie radził, później zrobiło się znacznie gorzej.
- Mam wrażenie, że do tego momentu wypychałem z siebie wyobrażenie tego i się nie bałem. W tej chwili czuję z sekundy na sekundę, jak narasta we mnie panika – przyznał.
Po dwóch godzinach położna ustawiła wyższy poziom bólu – zbliżony do tego, który czują kobiety po trzech godzinach od rozpoczęcia porodu. Pielęgniarka przygotowała także aparat tlenowy, na wypadek gdyby gwieździe TVN zrobiło się słabo i by zemdlał, co zdarza się podczas porodu.
Podczas drugiego stopnia 10-punktowej skali Przemkowi rzeczywiście zrobiło się słabo i poprosił siostrę o wodę.
- Gdybym ja była kobietą, rodziła i mężczyzna byłby przy mnie i właśnie w tej fazie starał się mnie pocieszyć, łapać za rękę, albo głaskać, to chyba bym go zabiła – wyznał.
Dziennikarz czuł się coraz gorzej. Poprosił o gaz rozweselający
Z każdą godziną dziennikarzowi robiło się coraz gorzej. Gdy skurcze zaczęły trwać dłużej, bo 30 sekund (podczas gdy u kobiety trwają minutę), i były silniejsze, Przemek poprosił o gaz rozweselający. - Gaz rozweselający? W życiu nie było mi tak smutno – zażartował dziennikarz.
W momencie, gdy w czasie eksperymentu skala bólu osiągnęła taki poziom, jaki kobieta odczuwa podczas 6-centymetrowego rozwarcia, gwiazda telewizji zrezygnowała z dalszego doświadczenia. To w tym momencie mówi się, że ból w trakcie prawdziwego porodu jest nie do wytrzymania. Jak przyznał Kossakowski, ból był zbyt silny.
- Nie dałem rady, nie chcę już tego więcej. Za dużo bólu. Nie wytrzymałem tego – skonkludował.
Nosisz takie imię? Masz ogromne szczęście. Osoby o tych imionach są najbardziej inteligentne!