Zrobili karuzelę lodową na jeziorze. W sieci zawrzało. "Własnym oczom nie wierzymy"

Karuzela lodowa na pikniku w Spychowie. W sieci zawrzało

W sobotę na plaży w Spychowie w powiecie szczycieńskim odbył się Piknik Lodowy. Organizatorami imprezy były: Nadleśnictwo Spychowo, OSP Spychowo, Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Stowarzyszenie „Przyjazne Spychowo”. W programie znalazły się takie atrakcje jak pokazy wędkarstwa lodowego, pokazy ratownictwa lodowego, czy morsowanie. Jednak największym hitem pikniku była karuzela lodowa, która przyciągnęła wielu mieszkańców tej miejscowości oraz okolic. Pomysł ten skrytykowali internauci, którzy uważają, że tego typu atrakcja jest niebezpieczna.

„U męża w straży są teraz akcje i szkolenia na temat lodu, żeby nie wchodzić pod żadnym pozorem na zamarznięte zbiorniki, nieważne ile było stopni i przez ile dni, nie ma bezpiecznego lodu”, „Wszyscy do sądu opiekuńczego”, „Biedne dzieci, a strażacy stoją patrzą i pozwalają na to wszystko... masakra” czy „W Warszawie nigdy w życiu by na to nikt nie pozwolił” – brzmią niektóre komentarze pod jednym z filmów na TikToku.

Nadleśnictwo tłumaczy: "Zapewniliśmy maksymalne bezpieczeństwo"

Część internautów stwierdziła, że karuzela lodowa, to świetny pomysł, ale zdecydowana większość uznała, że to niebezpieczna rozrywka. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Nadleśnictwem Spychowo. Rzecznik wyjaśnił, że impreza była kontrolowana, a nad bezpieczeństwem uczestników pikniku czuwali strażacy oraz ratownicy medyczni przeszkoleni w zakresie ratownictwa na lodzie.

- To nie było na środku jeziora, tylko w miarę przy brzegu. Grubość lodu pozwalała na to, żeby ludzie mogli swobodnie wejść. Była pełna obstawa ratowników, którzy są wyspecjalizowani w ratownictwie na zamarzniętych jeziorach. Zapewniliśmy maksymalne bezpieczeństwo. Taką karuzelę robiliśmy też nie pierwszy raz, bo po raz pierwszy robiliśmy w 2019 r. też przy sporych mrozach, gdzie ta gruba pokrywa jeziora pozwalała na tego typu działanie. Uczestnicy też mieli pełną świadomość, że wchodzą na lód w asyście ratowników i mieli pełną świadomość, że jest takie działanie. Dla nas jest to dodatkowo działaniem edukacyjnym, bo to też nie chodzi o to, że my robimy taką karuzelę i wszyscy wchodzą jak chcą. Jest nad tym pełna kontrola, edukujemy, kiedy można na ten lód wejść, a kiedy nie jest bezpiecznie i powinno się tego unikać – powiedział w rozmowie z portalem olsztyn.eska.pl Adam Gełdon, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Spychowo.

Rzecznik dodał, że piknik był nie tylko okazją do zabawy na lodzie, ale przede wszystkim do edukowania uczestników na temat bezpieczeństwa na lodzie.

- Robimy ocenę ryzyka i wcześniej sprawdzamy, jaka ta grubość lodu jest. Jeżeli pozwalają na to warunki, to nie ma żadnych przeszkód i zapewniamy obsługę ratowniczą, są dodatkowo pokazy i edukacja w zakresie wejścia na lód, więc nigdy niczego nie było. Zawsze są jakieś komentarze krytyki, ale równie dobrze można się zastanowić, czy jest sens przechodzenia przez drogę asfaltową czy wyjść do lasu, bo zawsze nam może gałąź spaść na głowę. Ocena ryzyka zawsze jest, a my jak organizujemy jakieś wydarzenie, to pięć razy zastanawiamy się, robimy ocenę ryzyka i wtedy podejmujemy decyzję, czy możemy to robić wraz z naszymi partnerami, ratownikami medycznymi z ratownikami wyspecjalizowanymi w zakresie ratownictwa na lodzie. Nie było żadnego ryzyka, a była doskonała zabawa – podsumował Adam Gełdon.

Rzecznik Nadleśnictwa przyznał, że Pikniki Lodowe starają się organizować co roku, jednak w poprzednich latach wyższe temperatury, jakie wystąpiły podczas zim, nie pozwoliły na zorganizowanie karuzeli. Jednak niewykluczone, że w przyszłych latach atrakcja powróci, ale pod warunkiem, że będą się utrzymywały mrozy.

Dlaczego warto odwiedzić Warmię i Mazury zimą? Takich atrakcji się nie spodziewasz