Zakaz reklam znanej marki odzieżowej? Chcą wymusić odpowiedzialność za zanieczyszczanie środowiska

i

Autor: Unsplash

Biznes

Zakaz reklam znanej marki odzieżowej? Chcą wymusić odpowiedzialność za zanieczyszczanie środowiska

2024-03-08 11:00

Do francuskiego parlamentu został skierowany projekt ustawy nakładającej ograniczenia i kary finansowe na producentów tzw. fast fashion. W ten sposób wnioskodawcy chcą zmusić duże marki odzieżowe do odpowiedzialności za zanieczyszczanie środowiska. Ustawa jest skierowana głównie przeciwko znanej marce odzieżowej z Azji. Szczegóły poniżej.

Zakaz reklam marki Shein? Tego chcą wnioskodawcy ustawy

Francja chce walczyć z koncernami ultra-fast fashion. Reklamy niektórych marek odzieżowych wkrótce mogą zostać zakazane w tym kraju. Do tamtejszego parlamentu trafił projekt uchwały, który ma na celu ograniczenie zanieczyszczania środowiska oraz nałożenie na firmy z branży „szybkiej mody” kar finansowych, które miałyby rekompensować ich negatywną działalność. Złożyła go Anne-Cécile Violland.

Ustawa ma uderzać głównie w chińsko-singapurski koncern Shein, który sprzedaje największą liczbę ubrań na rynku internetowym w Europie. W 2022 r. marka zanotowała na Starym Kontynencie 5,4 mld netto obrotu. Wnioskodawcy projektu napisali, że „Shein oferuje 900 razy więcej produktów niż tradycyjna francuska marka”. W asortymencie jest ponad 7,2 tys. nowych modeli ubrań dziennie, a na ich stronie dostępnych jest łącznie ponad 470 tys. różnych towarów. Dodano również, że podaż na tanie ubrania „wpływa na nawyki zakupowe konsumentów, tworząc impulsy zakupowe i ciągłą potrzebę nowości”, co ma mieć negatywny wpływ na środowisko, społeczeństwo i gospodarkę. Z kolei takie działanie nakłania europejskie marki do zwiększenia produkcji, aby utrzymać konkurencyjność na rynku. Jednak model „fast fashion” powstał w Europie, głównie za sprawą marek H&M i Zara, a Shein go jeszcze bardziej rozwinął.

„Ultra szybka moda to katastrofa ekologiczna”

Do sprawy odniósł się również francuski minister ds. transformacji ekologicznej Christophe Béchu, który zabrał głos po debacie z przedstawicielami branży modowej.

- Ultra szybka moda to katastrofa ekologiczna: ubrania są źle wykonane, nadmiernie kupowane, rzadko noszone i szybko wyrzucane – napisał na platformie X minister.

Jak podaje Francuska Agencja Zarządzania Środowiskiem i Energią (ADEME), co roku na całym świecie sprzedawane jest ponad 100 mld sztuk ubrań. Według danych Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP), przemysł tekstylny i odzieżowy rocznie odpowiada za około 10 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie. Zajmuje trzecie miejsce pod względem wielkości negatywnych zmian na środowisko. Pierwsze lokaty przypadają przemysłowi paliwowemu i uprzemysłowionemu rolnictwu.

Projekt francuskich wnioskodawców ma na celu wzmacnianie świadomości konsumentów na temat wpływu szybkiej mody na środowisko, a także zachęcanie konsumentów do wykorzystywania i naprawiania ubrań, aby walczyć z kulturą wyrzucania. Zakłada również obciążenia finansowe dla koncernów oparte na wpływie na środowisko i emisji dwutlenku węgla przez towary. Podobne rozwiązania wprowadzono już w przemyśle motoryzacyjnym. Pod uwagę miałyby być wzięte takie kwestie jak zrównoważony rozwój i możliwość recyklingu, a opłaty naliczane by były według ruchomej skali i mogłyby osiągnąć do 10 euro za sprzedany produkt lub 50 proc. ceny zakupu do 2030 r. Uzyskane w ten sposób pieniądze służyłyby do finansowania gospodarki odpadami, premii dla marek za możliwość naprawy i kampanii uświadamiających społeczeństwo.

Ustawa miałaby także zakazywać reklam koncernów „szybkiej mody”. Podobne działania podjęto we Francji wobec koncernów z branży paliw kopalnych. 14 marca projekt ustawy ma być omawiany przez Komisję Zrównoważonego Rozwoju, a następnie będzie mógł trafić do Senatu.

Basia Olearka stylowa pani dyrektor, która projektuje ubrania

Centra handlowe w warmińsko-mazurskim rosną jak grzyby po deszczu. Gdzie powstaną nowe? Zobacz listę