- Czuję duży spokój i satysfakcję bo stanęliśmy na najwyższym stopniu podium i przejmujemy pozycję lidera w całym cyklu – mówi Zbigniew Staniszewski. - Cały zespół tygodniami pracował na ten dzień. Po kilku drobnych problemach i niepowodzeniach z początku sezonu wreszcie notujemy bezbłędne zawody. Była świetna jazda, znakomite tempo każdego okrążenia i obyło się bez spektakularnych zderzeń. Wygrałem dwa z trzech biegów eliminacyjnych choć w trzecim również było blisko. Było blisko, choć cały wyścig goniłem jak szalony. Wszystko za sprawą błędów grupy sędziowskiej. Na starcie trzeciego biegu "zawirowały" światła. Gasły i zapalały się naprzemiennie. Jedni kierowcy pojechali, drudzy, w tym ja, sądząc że start zostanie powtórzony zostali w blokach. Ostatecznie zdezorientowani wszyscy ruszyliśmy do boju i o mały włos dałbym rady pokonać Höllera. Po biegu sędziowie przepraszając za swój błąd pytali czy chcemy powtórzenia wyścigu. Nie zmieniłoby to jednak nic w wynikach kwalifikacji więc zgodnie zdecydowaliśmy że oszczędzamy samochody i nie ma takiej potrzeby.
- W wielkim finale zdominowałem rywali i niezagrożony zdobyłem komplet punktów – podkreśla Zbigniew Staniszewski. - Szkoda że mechanicy Luigiego nie zdołali usunąć awarii silnika. Mam nadzieję że na kolejne zawody Węgier będzie już gotowy do walki. Jestem zadowolony że nasza praca przynosi efekty. Cali i zdrowi udajemy się na kolejne zawody. Nie wracamy do kraju bo w kolejny weekend pojedziemy rundę na dobrze mi znanym torze w czeskich Sedlcanach. Cel się nie zmienił. Walczymy o obronę tytułu mistrza Europy strefy centralnej.
Casteletto 1.08.2021 FIA CEZ rallycross SuperCars
- Zbigniew Staniszewski Ford Fiesta RX 8:19,69
- Alois Höller Ford Fiesta RX 8:51,01
- Rosario Corallo Subaru Impreza RX 9:15,11
Polub nasz fanpage ESKA Olsztyn News na Facebooku! Znajdziesz tam najlepsze informacje z miasta i okolicy