Wiadomości

Protest mieszkańców gminy Purda pod ratuszem. "Prezydencie, zadbaj o swoje miasto, nie o cudze wsie"

2025-01-29 13:31

Nie milkną echa dotyczące poszerzenia granic Olsztyna. Prezydent zapowiedział, że samorząd będzie starał się przejąć część terenów należących do gminy Purda. Mieszkańcy tej gminy nie zgadzają się z tym. Nie chcą należeć do miasta, dlatego w środę (29 stycznia) zorganizowali pod ratuszem protest. W urzędzie trwała w tym czasie sesja Rady Miasta.

Spis treści

  1. Protest mieszkańców gminy Purda pod olsztyńskim ratuszem. Nie chcą być w granicach miasta
  2. Mieszkańcy Starego Olsztyna zaskoczeni decyzją prezydenta miasta. „Zbudowaliśmy małą ojczyznę”
  3. Starosta olsztyński wspiera gminę Purda w walce o tereny. „Sercem jestem za wami”
  4. Radni Olsztyna odpierają zarzuty: Olsztyn musi się rozwijać

Protest mieszkańców gminy Purda pod olsztyńskim ratuszem. Nie chcą być w granicach miasta

W środę pod olsztyńskim ratuszem odbył się protest mieszkańców gminy Purda. W ten sposób chcieli pokazać, że nie zgadzają się z planami prezydenta Roberta Szewczyka, dotyczącymi poszerzenia granic miasta o tereny należące do ich gminy.

- Protestujemy tutaj przeciwko zamiarowi pozbawienia naszej gminy szansy na rozwój. Przeciwko arogancji i manipulacjom pana Roberta Szewczyka, przeciwko przyłączeniu części naszej gminy do Olsztyna. Chcecie, żeby władze miasta pozbawiły was lepszej przyszłości? - pytała pod urzędem miasta wójt gminy Purda Teresa Chrostowska.

Przypomnijmy, że mowa o terenach, które w niemal 75 proc. są zarządzane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, czyli Skarb Państwa. Z ogólnej powierzchni 234,67 ha wnioskowanych przez miasto terenów, 175,59 ha stanowi własność państwową. Pozostałe grunty należą do Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Krokus” (37,1 ha), właścicieli prywatnych (12,03 ha) oraz Lasów Państwowych (5,16 ha). Gmina Purda dysponuje obszarem o powierzchni 3,73 ha, wliczając w to lokalne drogi.

Teresa Chrostowska przyznała, że mieszkańcy tej sąsiedniej gminy są zdeterminowani, zwłaszcza Stary Olsztyn, bo jej zdaniem, ani jedna osoba ze Starego Olsztyna nie chce należeć do Olsztyna.

- Na pewno nie poddamy się, ale szukamy też dialogu. Dzisiaj zaczynamy protestem pokojowym, jeżeli nie, to na pewno będziemy dalej działać. W poniedziałek mamy Warszawę, jedziemy do Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej. To nie jest koniec, to jest początek naszej walki, bo to nie może być tak, że silniejszy samorząd zabiera mniejszemu to, co che, bo tak mu się należy. Nie, nie należy się, będziemy po prostu walczyć. To jest jeden taki teren w naszej gminie na inwestycje, położony przy obwodnicy. Mamy to wszystko w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Jest to budownictwo mieszkaniowe, są usługi, handel i usługi nieuciążliwe. Gmina Purda to w większości są lasy, jeziora, tereny rolnicze i budownictwo jednorodzinne. Jest to szansa na rozwój. Gmina Purda to jest 45 miejscowości, wiele jest bez kanalizacji, bez wodociągów. Jest to pięć szkół, pięć przedszkoli, ponad 400 km dróg gminnych. Potrzeb w gminie Purda jest bardzo dużo, dlatego musimy walczyć o te tereny – powiedziała nam wójt gminy Purda.

Olsztyn Radio ESKA Google News
Autor:

Mieszkańcy Starego Olsztyna zaskoczeni decyzją prezydenta miasta. „Zbudowaliśmy małą ojczyznę”

Sołtys Starego Olsztyna przyznał, że mieszkańcy byli zaskoczeni decyzją prezydenta Roberta Szewczyka, który według nich powiedział, że wspomniane tereny gminy Purda należą się stolicy Warmii i Mazur.

- Ziemię uprawiali mieszkańcy Starego Olsztyna przez kilkadziesiąt lat. Absolutnie się nie zgadzamy, 100 proc. mieszkańców jest przeciwnych włączeniu Starego Miasta w granice Olsztyna. Zbudowaliśmy sobie małą ojczyznę i mamy wpływ na to, co się dzieje w tej miejscowości, a jak będziemy w granicach miasta, to wtedy urzędnicy miasta będą decydować, co tutaj ma być, co tu robić. Podatki będą większe, opłaty za wodę, za ścieki za odpady. Funkcjonowanie naszego społeczeństwa będzie zaburzone – uważa Zdzisław Brodzik.

Mieszkańcy gminy Purda powiedzieli nam, że nie chcą należeć do miasta m.in. z powodu wyższych opłat, w tym podatków.

- Dialogu z miastem nie było. Prezydent Szewczyk potraktował to w sposób sprzeczny z jakąkolwiek formą komunikowania zmian – wyznał jeden z mieszkańców podolsztyńskiej gminy.

- Prezydent Olsztyna chce nam zabrać nasze jedyne i bardzo atrakcyjne tereny inwestycyjne, które stanowią szansę rozwoju naszej gminy – dodał inny.

- Mieszkańcy przede wszystkim nie chcą rezygnować z mieszkania w naszej gminie, szczególnie mieszkańcy Starego Olsztyna, których najbardziej to dotyczy. Te podatki wyjdą z naszej gminy – wyjaśniła kolejna mieszkanka Purdy.

Starosta olsztyński wspiera gminę Purda w walce o tereny. „Sercem jestem za wami”

Andrzej Abako, starosta olsztyński także był obecny na proteście. W swojej przemowie powiedział, że wspiera mieszkańców gminy Purda i jest całym sercem za nimi. Dodał, że tereny gminy są niezbędne w jej rozwoju.

- Te tereny potrzebne są do rozwoju gospodarczego, do tworzenia nowych miejsc pracy, również dla mieszkańców Olsztyna. To jest takie rozwiązanie, które jest potrzebne dla aglomeracji olsztyńskiej, ale nie na zasadzie budowania kolejnego blokowiska, tylko na zasadzie rozwoju gospodarczego, bo tylko rozwój gospodarczy powoduje to, że wspólnie możemy mieć więcej, być bardziej bogatsi, być bardziej atrakcyjni w różnych dziedzinach. Macie moje pełne poparcie i sercem jestem za wami – zwrócił się do mieszkańców gminy Purda starosta Abako.

Radni Olsztyna odpierają zarzuty: Olsztyn musi się rozwijać

Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk oraz część radnych odpierają zarzuty mieszkańców Purdy. Uważają, że tereny, o które wnioskują, wpłyną na rozwój zarówno miasta, jak i sąsiedniej gminy. W tamtym miejscu miałoby powstać „Miasteczko Prawne”, mieszkania społeczne oraz infrastruktura. Jako przykład podają Rzeszów, który powiększył się dwukrotnie.

- Uważam, że kierunek jest na pewno słuszny. Prezydent ma plany dotyczące rozwoju sług publicznych na tym terenie, bo te tereny należą do KOWR-u (Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – przyp. red.) i właściciel się nie zmienia, więc mowa o tym, że gmina Olsztyn zarobi na tym miliony złotych są nieprawdziwe, ponieważ to KOWR jedynie może na tym zarobić, sprzedając nieruchomości. My chcemy tam ustanowić głównie usługi publiczne, myślimy też, żeby w Olsztynie powstał sąd apelacyjny. Myślimy o rozwoju budownictwa społecznego. Te tereny będą generowały koszty dla miasta, ponieważ uzbrojenie tych terenów, infrastruktura, wymagają wielu milionów zainwestowania. My na pewno tych gruntów nie będziemy sprzedawać, ponieważ nie jesteśmy ich właścicielem – skomentował nam Łukasz Łukaszewski, przewodniczący Rady Miasta Olsztyn.

W środę w ratuszu odbyła się sesja Rady Miasta. Jednym z tematów było przystąpienie olsztyńskiego samorządu do procesu zmiany granic administracyjnych miasta. Radni zdecydowali o przystąpieniu do procesu zmiany granic. Po przeprowadzeniu konsultacji społecznych z mieszkańcami Rada Miasta podejmie decyzję dotyczącą wystąpienia z wnioskiem do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji za pośrednictwem Wojewody Warmińsko-Mazurskiego o zmianę granic miasta. Ostateczną decyzję o wydaniu zgody na zmianę granic lub jej braku podejmie Rada Ministrów.

Granice Olsztyna ostatni raz były rozszerzane w 1988 roku.

Olsztyn ma jedną z najpiękniejszych bibliotek w Polsce. Przypomina kosmiczną przestrzeń
To miejsce znajduje się w Olsztynie czy nie? Prawda-fałsz. W tym quizie nietrudno o pomyłkę!
Pytanie 1 z 15
Źródełko, które znajduje się w pobliżu Mostu Justusa w lesie miejskim nosi nazwę Źródełko Zaręczynowe.