Nowy apartamentowiec w centrum Olsztyna. Postępują prace
W samym centrum Olsztyna, na skrzyżowaniu ulic Sarnowskiego i Marii Skłodowskiej-Curie, powstaje nowoczesny apartamentowiec. Choć ma to być tylko jeden budynek, będzie on miał podwyższony standard wykończenia. Obecnie prace są na początkowym etapie, bo rozpoczęły się dopiero we wrześniu. Trwają roboty ziemne pod fundamenty. Na placu budowy pracują już duże maszyny, m.in. dźwig. Działka o powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych znajduje się w pobliżu wiekowych kamienic. Jak zapewnia inwestor, którym jest firma Mak Dom, budynek ma mieć jedynie 59 lokali mieszkalnych. Znajdzie się tam także hala garażowa oraz komórki lokatorskie pod apartamentowcem. Teren wokół bloku także zostanie zagospodarowany.
- Miejsce idealne zarówno do zamieszkania, jak i lokaty kapitału. Teren budynku zostanie ogrodzony i w pełni zagospodarowany. Na najwyższej kondygnacji budynku zaprojektowano apartamenty, do których przynależą wyjątkowe tarasy o powierzchni nawet 100 m2. Części wspólne, korytarze wykończone zostaną najwyższej jakości materiałami. W mieszkaniach zaprojektowano klimatyzację i ogrzewanie podłogowe. Na wszystkich tarasach i balkonach, ułożona zostanie terakota, a instalacje wod-kan, rozprowadzone zostaną pod urządzenia i armaturę. Inwestycja posiada wszelkie atuty położenia w ścisłym centrum miasta, a jednocześnie jest to kameralny apartamentowiec, odsunięty od głównych arterii – zachęca deweloper.
Przypomnijmy, że teren w marcu 2021 r. został sprzedany za 2,75 mln zł, mimo że miasto wyceniło go na 1,2 mln zł. Sprzedaż mieszkań już ruszyła. Zakończenie inwestycji zaplanowano na przełom 2025 i 2026 r.
Działka z mroczną przeszłością wkrótce przestanie straszyć
Teren, na którym powstaje apartamentowiec, ma mroczną historię. Przez wiele lat ogrodzony był wysokim murem, który wcześniej był otoczony drutem kolczastym. Działka o powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych znajduje się w pobliżu wiekowych kamienic. Ulica krzyżuje się z ul. Marii Skłodowskiej-Curie. Przez wiele lat mieściła się tam milicyjna izba dziecka, a następnie nieruchomość należała do policji.
Są przypuszczenia, że po II wojnie światowej budynek był wykorzystywany przez NKWD, a za murami działy się sceny niczym z horroru. Wiadomo, że przez kilka miesięcy w 1945 r. ulica Curie-Skłodowskiej oraz Sarnowskiego stanowiły wydzielony teren sowiecki. Przed wieloma laty, gdy ulica nie nosiła jeszcze nazwy Franciszka Sarnowskiego, okolicę nazywano Szubienicznym Wzgórzem, bo kat wykonywał tam wyroki śmierci.