Powoli zbliża się wyczekiwany remont olsztyńskiego Pałacu Młodzieży. Obiekt istnieje od 1913 roku i do 1945 roku działała tam prywatna klinika chirurgii i chorób kobiecych oraz szpital. Po wojnie mieścił się tam internat technikum chemicznego, a nawet technikum budowlane. W 1967 roku powołano Dom Kultury Dzieci i Młodzieży, który w 1998 roku przemianowano na znany dzisiaj Pałac Młodzieży. Placówka ma już swoje lata, a jej elewacja skutecznie o tym przypomina. Jak się okazuje, niestety nie zachowało się zbyt wiele dokumentów z budowy i w pierwszej kolejności wymagane są liczne oględziny specjalistów, które pozwolą dogłębnie zbadać budynek i określić chociażby z jakiego materiału wykonano elewacje. Samo sporządzenie wymaganej dokumentacji może potrwać kilkanaście miesięcy, a jeżeli doliczymy do tego jeszcze prace remontowe, to na odnowiony Pałac Młodzieży przyjdzie nam poczekać kilka lat.
- Oczywiście zależy nam na tym, żeby Pałac Młodzieży wyglądał jak najbardziej autentycznie, czyli chcemy wrócić do tego jak budynek wyglądał jeszcze przed I wojną światową. Na pewno część rzeczy uda się odzyskać i zrobić taką rewitalizację, żeby powrócił ten dawny blask obiektu. Natomiast wiemy też, że do niektórych rzeczy już nie wrócimy, więc dosyć racjonalnie podchodzimy do tego projektu – żeby zachować uroki tego miejsca, ale jednocześnie, żeby było funkcjonalne oraz bezpieczne dla dzieci i młodzieży - mówi Angelika Stawisińska, dyrektorka Pałacu Młodzieży w Olsztynie.