Turystyka

Odwiedziłam wieś na Warmii, o której zapomniał świat. Prawie nikt tam nie mieszka

2025-04-24 8:56

Na Warmii i Mazurach nie brakuje urokliwych miejscowości, które mogą zachwycić, mimo że nie są popularne wśród turystów. Odwiedziłam jedną z wsi, która leży w atrakcyjnym miejscu, ale jest omijana przez przyjezdnych. To Orzechowo pod Olsztynkiem. Jest niemal opuszczona, co zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Co mi najbardziej się spodobało? Odpowiedź poniżej.

Odwiedziłam Orzechowo. We wsi prawie nikt nie mieszka

W województwie warmińsko-mazurskim jest wiele malowniczych miejscowości, o których wielu turystów nawet nie słyszało. Wieś, która ja odwiedziłam, znajduje się tuż przy popularnym szlaku, bo zaledwie 2 km od Swaderek w gminie Olsztynek. To Orzechowo, które jest umiejscowione na wielkiej polanie otoczonej bagnami i lasami. Choć przy drogach wciąż stoją znaki informujące, w którym kierunku należy się udać, aby tam trafić, to miejscowość jest praktycznie opuszczona.

Tamtędy przebiegają szlaki rowerowe: szlak czerwony o długości 27 km oraz szlak żółty, który liczy 27 km. Mimo to, miejscowość jest praktycznie opuszczona. Przechadzając się piaskowymi ścieżkami nie spotkałam ani jednej żywej duszy, co zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Chodząc po Orzechowie, czułam się jak w zupełnie innym świecie, innej epoce, jeszcze w latach 50-60. minionego wieku.

Uwagę przykuwa przede wszystkim kościół pw. św. Jana Chrzciciela z 1910 r. zbudowany z czerwonej cegły. Góruje ona nad całą okolicą, a jego wieżę widać już z daleka. Jest to monumentalny obiekt, który już od frontu zaprasza do odwiedzenia. Niestety, gdy ja tam byłam, świątynia była zamknięta, mimo że tamtejsza parafia wciąż funkcjonuje. Sama budowla jest przepiękna, a w oczy rzuca się rozeta znajdująca się nad drewnianymi drzwiami. 26 stycznia 2000 r. obiekt został wpisany do rejestru zabytków na listę dóbr kultury. Tuż za kościołem jest plebania otoczona murem, który lata świetności ma już dawno za sobą. Spacerując po okolicy, trafiłam na cmentarz, który jest podzielony na dwie części – starą i nową. Co ciekawe, na cmentarzu wciąż odbywają się pochówki. Kościół, cmentarz oraz plebania sprawiają wrażenie opuszczonych, przez co towarzyszyło mi niepokojące uczucie, bo choć wiedziałam, że to niemal wieś-widmo, nie spodziewałam się takich wielkich emocji związanych ze zwiedzaniem. Być może wpływ na to miał fakt, że wcześniej przeczytałam historię miejscowości. Wiedziałam, że dawniej Orzechowo, choć nigdy nie mieszkało tam więcej niż 100 osób, jeszcze w latach 50. tętniło życiem. Do upadku tej urokliwej wsi przyczynił się komunizm.

W Orzechowie mieszka tylko kilka osób. Wieś wyludniła się w czasach PRL

Choć miejscowość jest niewielka, może pochwalić się długą historią. Założono ją w 1575 r. jako osadę młyńską, zasiedloną przez Polaków. Dane z lat 1785 r. i 1820 r. określają miejscowość jako „królewską wieś chłopską”, z 15 domami i 85 mieszkańcami. W 1939 r. mieszkało tam 14 rodzin, była szkoła, dom parafialny dla starszych ludzi oraz kuźnia.

Po 1945 r. Orzechowo ulegało wyludnieniu. W okresie PRL, a dokładnie w latach 70. ubiegłego wieku, na skutek działań pobliskiego ośrodka wypoczynkowego Urzędu Rady Ministrów w Łańsku, wieś opuszczali kolejni mieszkańcy. Ówczesne władze państwowe i PZPR dążyły do likwidacji miejscowości i przejęcia gruntów z przeznaczeniem m.in. na tereny łowieckie. W 1953 r. w Orzechowie wypoczywał prymas Stefan Wyszyński, który przebywał tam 10 dni. W tym czasie we wsi mieszkało 20 kobiet i jeden mężczyzna. Orzechowo było już w połowie wyludnione. W 1977 r. wyjechali do Niemiec ostatni mieszkańcy (rodzina Biehs). W 1991 r. bp Edmund Piszcz reaktywował parafię w Orzechowie (z rezydencją proboszcza w Pluskach). W 2005 r. mieszkało w tam 12 osób. Teraz mieszkają tam tylko 4 osoby, to leśniczy z rodziną.

Mimo że Orzechowo nie należy do popularnych destynacji turystycznych, warto je odwiedzić, głównie ze względu na zabytkowy kościół oraz cmentarz, ale także na trudną historię. W pobliżu znajdują się jeziora, cała okolica jest piękna, więc warto poświęcić chociaż jeden dzień na taką wyprawę.

Olsztyn Radio ESKA Google News
Eska Summer City Olsztyn! Lecimy na Warmię i Mazury