- Chciałbym pogratulować zwycięstwa moim zawodnikom i całemu sztabowi – mówi Adam Majewski, trener Stomilu Olsztyn.
- Przyjechaliśmy tutaj po dwóch porażkach. W poprzednich spotkaniach brakowało nam szczęścia, ale dziś się w końcu udało. W pierwszej połowie graliśmy dobrze pod względem czysto piłkarskim i mogliśmy na dobrą sprawę prowadzić do przerwy nawet 3:0. Drugą część wygraliśmy determinacją. Za to należą się słowa uznania, tym bardziej, że przyjechaliśmy tu bez kilku zawodników. Stanęliśmy na wysokości zadania i bardzo cieszymy się ze zwycięstwa.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, Stomil do meczu z Koroną Kielce przystąpił w osłabieniu z powodu zakażenia koronawirusem w drużynie. Jak poinformował klub w izolacji pozostaje 5 osób.
W składzie zabrakło m.in. Wiktora Biedrzyckiego, Juricha Caroliny, Jonatana Strausa i Grzegorza Kuświka.
Kolejne spotkanie Stomil ma rozegrać w sobotę (21 listopada, godz. 12:40) przy Piłsudskiego z GKS-em 1962 Jastrzębie.
- Korona Kielce – Stomil Olsztyn 1:3 (0:2)
- 0:1 – Byrtek (23), 0:2 – Łuczak (41), 0:3 – Hinokio (89), 1:3 – Tzimopoulos (77)
- Stomil: Skiba (66 Kudrjavcevs) – Bucholc (83 Sierant), van Weert, Byrtek, Szota, Staszak – Hinokio, Ogrodowski (71 Sadowski), Spychała, van Huffel – Łuczak (84 Loshi).
- Korona: Kozioł - Szymusik, Tzimopoulos, Grzelak, Szywacz (90+6 Cetnarski) - Podgórski (90+6 Lisowski), Gąsior, Diaz (46' Kaczmarski), Kiełb (K), Łysiak (46' Firlej) - Długosz (79' Górski).
- żółte kartki: Díaz, Długosz, Gąsior – Spychała, Staszak.