Najczęściej takie fascynujące zjawisko możemy zaobserwować wzdłuż dróg.- Jeżeli takiej przędzy przyjrzymy się dokładniej nie zauważymy tam pająków, lecz małe larwy i to właśnie one są odpowiedzialne za powstanie takiego zjawiska. Są to larwy motyli namiotników. Aby doszło do takiego zjawiska muszą być złożone jaja. Z nastaniem wiosny gąsienice wykluwają się z jaj i od razu przystępują do żeru. Na początku żywią się młodymi listkami, lecz gdy młodych już nie ma to starszymi, twardszymi też nie pogardzą. - tłumaczy Natalia Majka z Nadleśnictwa Mrągowo.
- Znana sieciówka zamyka sklepy w Polsce. Na klientki czeka wielka wyprzedaż!
- Jak będzie wyglądało plażowanie w 2020 roku? GIS podał nowe zasady
- Pogoda na lato 2020. Czy czekają nas upalne wakacje? IMGW wydało długoterminową prognozę
W przypadku, gdy nie ma żadnego zagrożenia dla larw jak np. przymrozki, to gąsienic robi się na tyle dużo, że potrafią opanować cały krzew, a nawet drzewo. Im więcej jedzą tym więcej wytwarzają przędzy. Gdy gąsienice są już wystarczająco odżywione owijają się w kokon i czekają na przepoczwarczenie w małe srebrno- szare motyle. - Niestety przez to, że owady te są monofagami nie wszystkie zdążą się przeobrazić w motyle. Gdy już zabraknie krzewów danego gatunku dookoła miejsca gdzie się wykluły gąsienice umierają z głodu. - dodaje leśniczy.
Jednocześnie przerażający i piękny widok szkieletu krzewu lub drzewa owiniętego pajęczymi nićmi nie trwa jednak zbyt długo. Rośliny zaraz zaczynają puszczać nowe liście którym nic już nie grozi. Namiotniki nie stanowią zagrożenia dla naszej roślinności.
- Jest to fascynujące zjawisko, które może budzić strach i obrzydzenie, ale na pewno warto mu się przyjrzeć dokładniej. Bo nic w przyrodzie nie jest na tyle straszne, żeby nie pogłębiać swojej wiedzy! - podsumowuje.