Ewa Błaszczyk - inicjatorka powstania klinik Budzik

i

Autor: Marcin Szydłowski

Klinika "Budzik" nie zwalnia tempa! Wybudzili już dwadzieścia osób

2020-01-30 7:00

Corocznie na śpiączkę w Polsce zapada od 400 do 600 osób. Klinika "Budzik" dla dorosłych w Olsztynie to prężnie działająca placówka, która może pochwalić się już dwudziestoma wybudzeniami, a działa dopiero od trzech lat.

W klinice "Budzik" w Olsztynie znajdują się obecnie pacjenci z całej Polski. Jednak napływają zapytania z całego świata, ostatnio były telefony z Niemiec, a nawet z Kazachstanu. Placówka działa od trzech lat. W tym czasie udało się wybudzić dwadzieścia osób! To imponujący wynik, ale olsztyński "Budzik" nie osiada na laurach tylko jest zmotywowany do jeszcze cięższej pracy. Potwierdza to chociażby fakt, że w ostatnim czasie liczba łóżek zwiększyła się z ośmiu do piętnastu, co oznacza, że w Olsztynie można leczyć prawie dwukrotnie wiecej pacjentów niż do tej pory. 

"To dla nas ogromne wyzwanie" - mówi dr. Łukasz Garbarczyk - koordynator kliniki "Budzik" w Olsztynie. 

To jest bardzo dobra wiadomość dla nas, bardzo dobra wiadomość dla pacjentów w całej Polsce, ponieważ "Budzik" zwiększył zasoby o kolejne siedem łóżek. To jest można powiedzieć razy dwa, mieliśmy do tej pory osiem łóżek, w tej chwili mamy piętnaście. Liczymy na to, że to będzie dwa razy wiecej wybudzonych. Wielkie szczęście, ale również podchodzimy do tego z pokorą, ponieważ osiem łóżek to już było duże przedsięwzięcie, teraz będzie dwa razy trudniej. Dwa razy więcej pacjentów, musimy zatrudnić więcej pań pielęgniarek, więcej terapeutów, dużo więcej lekarzy, czyli czeka nas ciężka praca. To jest dla nas ogromne wyzwanie, ale my lubimy to. 

dr. Łukasz Grabarczyk - koordynator kliniki Budzik w Olsztynie

i

Autor: Andrzej Brzozowski dr. Łukasz Grabarczyk jako gość radia Eska w Olsztynie.

Praca z pacjentami, którzy są w śpiączce jest trudniejsza niż z normalnymi pacjentami. Po wybudzeniu - zgodnie z Zarządzeniem Ministra Zdrowia - osoba wybudzona może zostać w "Budziku" przez miesiąc. Później olsztyńska placówka stara się pomóc swoim pacjentom i umieszcza ich w dalszych ośrodkach rehabilitacyjnych. Jednak jest to sprawa indywidualna, ponieważ różny jest stan pacjentów, którzy wychodzą ze śpiączki. Niektórzy mają problemy z chodzeniem, niektórzy z mową, a niektórzy po wybudzeniu wcale nie wymagają dalszej rehabilitacji, tacy pacjenci nie muszą być dalej leczeni. Jednak wszyscy podopieczni olsztyńskiego "Budzika" po wybudzeniu są pod kontrolą kliniki i lekarze co trzy lub sześć miesięcy kontaktują się z daną osobą, po to by monitorować efekty terapii. 

Przygotowujemy się do funkcjonowania w tej nowej dla nas rzeczywistości, czyli na piętnastu łóżkach. Musimy zatrudnić wiele osób. Pacjentów już można powiedzieć mamy, "Budzik" funkcjonuje już w pełni, ale musimy to wszystko ogarnąć, ponieważ piętnaście łóżek to jest bardzo, bardzo duże wyzwanie, bardzo ciężka praca no i zobaczymy co dalej. Liczmy na to, że dwa razy więcej wybudzeń i cały czas mówimy o tym, że pacjentów ze śpiączką można leczyć, można im pomagać i dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają. 

Dodaje dr. Łukasz Grabarczyk. Ponadto każdy może pomóc. Można zgłosić się do kliniki "Budzik" w Olsztynie i zostać wolontariuszem. Można wtedy przyjść i między innymi poczytać pacjentom książki.