Tragedia w jeziorze Łańskim. Utonął 28-letni mężczyzna
Policjanci, strażacy z PSP oraz strażacy ochotnicy pracowali przez niemal cztery dni na jeziorze Łańskim w miejscu, gdzie zaginął 28-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego. Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (14 sierpnia) około południa, po tym jak 28-latek wraz ze swoimi kolegami łodzią wypłynęli na ryby.
- Podczas wyjaśniania okoliczności zdarzenia, policjanci ustalili, że na jezioro Łańskie, łodzią napędzaną silnikiem spalinowym wypłynęło trzech młodych mężczyzn. Mieli oni łowić ryby – zabrali ze sobą wędki oraz narzędzia niezbędne do połowu ryb. Niestety, żaden z mężczyzn nie pomyślał, aby wypływając na jeziora wziąć ze sobą wiosła czy kapoki, tym bardziej, że jak wynika z otrzymanych informacji, 28-latek, który w chwil obecnej jest poszukiwany nie potrafił pływać. - komentuje podkom. Rafał Prokopczyk, oficer prasowy KMP Olsztyn.
Z policyjnych ustaleń wynika, że 28-letni mężczyzna w pewnym momencie stanął na krawędzi łódki, która przechyliła się na bok i ostatecznie wywróciła do góry dnem. Łódź po chwili znalazła się na dnie jeziora, którego głębokość w niektórych miejscach sięga kilkudziesięciu metrów. Trzej mężczyźni znaleźli się w wodzie z czego jeden z nich (28 lat) nie potrafił pływać i mimo prób, jakie podjęli jego koledzy, aby utrzymać 28-latka na powierzchni, te działania skończyły się niepowodzeniem. Młody mężczyzna zniknął pod taflą wody, a pozostali ratując się zaczęli płynąć w kierunku brzegu wołając o pomoc.
Zanim dwaj mężczyźni dopłynęli do brzegu, służby ratunkowe były już w drodze. Niestety 28-letni mężczyzna utonął, a jego ciało udało się odnaleźć dopiero w poniedziałek (17 sierpnia).