Badaczki z UWM zbadały „niebieską infrastrukturę”. Na czym polegały badania?
Dr hab. inż. Agnieszka Dawidowicz, prof. UWM, kierowniczka Katedry Gospodarki Nieruchomościami i Systemów Informacji Geograficznej oraz dr hab. inż. Małgorzata Dudzińska, prof. UWM i dr inż. Marta Gross zakończyły badania dotyczące dostępności niebieskiej infrastruktury Olsztyna pod kątem jej użyteczności społecznej. Niebieska infrastruktura to wszelkie zbiorniki wodne znajdujące się na jakimś obszarze. Naukowczynie z Wydziału Geoinżynierii postanowiły sprawdzić, jakie funkcje zbiorników wodnych są ważne dla ludzi.
– Powszechnie wiadomo, że sąsiedztwo jeziora, rzeki, oczka wodnego czy stawu znacząco wpływa na cenę nieruchomości, bo ludzie takie wodne sąsiedztwo sobie cenią – wyjaśnia prof. Małgorzata Dudzińska, która jest także rzeczoznawcą majątkowym i dobrze zna tę zależność. Jak jednak zaznacza, każdy może mieć inne preferencje.
Jeziora pełnią aż sześć funkcji. Jakie?
– Po analizie literatury naukowej ustaliłyśmy, że zbiorniki wodne w ludzkim rozumieniu pełnią sześć funkcji: rekreacyjną, ekologiczną, edukacyjną, ekonomiczną, społeczną i estetyczną. Funkcje rekreacyjna i estetyczna są jasne. Pod pojęciem funkcji ekologicznej rozumiemy to, jak bogatą florę i faunę ma dany zbiornik. W edukacyjnej chodzi o to, czy przy danym zbiorniku stoją tablice informacyjne opisujące jego walory, świat zwierzęcy i roślinny w nim występujący. Pod pojęciem funkcji społecznej kryją się nadwodne miejsca do rekreacji, grillowania, place zabaw dla dzieci. W ekonomicznej chodzi o to, czy na sąsiedztwie wody można zarabiać, organizując hotele, gastronomię, wypożyczalnię sprzętów wodnych itp. – wyjaśnia prof. Agnieszka Dawidowicz.
Naukowczynie postanowiły sprawdzić, jakie preferencje mają olsztynianie i które jeziora cenią najbardziej. Ten krok jednak poprzedziła inwentaryzacja olsztyńskich zbiorników wodnych. Odbywała się dwuetapowo.
– Najpierw na podstawie bazy danych o obiektach topograficznych BDOT10k ustaliłyśmy, ile jest zbiorników w Olsztynie. Ile? Doliczyłyśmy się prawie 200, w tym 15 o powierzchni powyżej 1 ha – mówi dr inż. Marta Gross.
Drugi etap tego zadania to weryfikacja zbiorników w terenie. Naukowczynie postanowiły wszystkie sprawdzić osobiście. Czy im się udało? Nie, bo okazało się to zbyt niebezpieczne. Niektóre zbiorniki są całkowicie ogrodzone i nie da się wejść na zamknięte posesje, inne są otoczone bagnami i nie sposób do nich podejść. Jeszcze innych strzegły psy.
Jakie są najlepsze jeziora w Olsztynie? Olsztynianie wyrazili zaskakujące opinie
Po weryfikacji liczby i stanu olsztyńskich zbiorników wodnych, badaczki opracowały internetową ankietę, którą rozesłały do mieszkańców miasta.
– Otrzymałyśmy 120 odpowiedzi. Nie jest to dużo, ale wystarczyło, aby zarysować tendencje, a poza tym wyniki tej ankiety są dość zaskakujące – mówią.
Mieszkańcy najbardziej lubią jezioro Ukiel, na drugim miejscu stawiają Skandę, a na trzecim Długie, po nim Kortowskie, Żbik i Bartążek. Najczęściej nad jeziora chodzą z dziećmi lub w towarzystwie małżonka/partnera. Odwiedzają je najczęściej latem i wiosną. Jednak nie to zaskoczyło naukowczynie, lecz to, jakiego rodzaju zbiorniki cenią sobie najbardziej. Ponad jedna trzecia ankietowanych odpowiedziała, że naturalne, pomimo tego, że najwyżej wszyscy ocenili najbardziej zagospodarowany Ukiel.
Co olsztynianie najbardziej lubią robić nad jeziorami? Kąpać się? Nie. Wolą podziwiać krajobraz, spacerować i biegać, jeździć na rowerze czy pływać na sprzęcie wodnym. Kąpiele, plażowanie i morsowanie umieścili na dalekim miejscu. Mieszkańcom najbardziej brakuje nad jeziorami toalet.
Jaki cel miały badania?
Jaki użytek zrobią badaczki z zebranych informacji? Okazuje się, że badania mogą być przydatne agentom nieruchomości.
– Posłużą nam one do opracowania hierarchii funkcji olsztyńskich zbiorników, a następnie mapy miasta, na której pokażemy, które miejsca w Olsztynie według tej hierarchii są najatrakcyjniejsze. Takie narzędzie będzie pomocne przy ustalaniu ceny nieruchomości. Będzie to narzędzie uniwersalne, nadające się do oceny atrakcyjności obszarów innych miast, jeśli tylko są w nich zbiorniki wodne – wyjaśnia prof. Dawidowicz.
Źródło: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Kortosfera prawie gotowa. Zajrzeliśmy do środka. Zobacz zdjęcia!