Horror w schronisku w Radysach. Do akcji wkroczyły służby
Pogotowie dla Zwierząt opublikowało w mediach społecznościowych post, w którym informuje o największej jak dotąd interwencji w schronisku z Radysach. Prawie 100 osób wkroczyło w minioną środę, 17 czerwca, do schroniska. Na miejscu pojawili się policjanci, prokurator, lekarze zoopsycholodzy i członkowie organizacji. - W schronisku może być nawet 3 tys. psów. Jesteśmy gotowi na odbiór zwierząt najgorszym stanie. Potrzebujemy pomocy w walce ze złem wobec zwierząt. To największa taka akcja w Polsce. Potrzebujemy Państwa pomocy, by ukrócić ten proceder właśnie dziś – właśnie teraz! - apelują pracownicy Pogotowia dla Zwierząt.
Schronisko w Radysach zostało założone w 2002 roku. Od tego momentu już kilkakrotnie interweniowała tam policja i organizacje non profit. Schronisko przeszło też kontrolę Najwyższej Izby Kontroli. I choć w sieci wciąż pojawiały się coraz to nowe przesłanki o tym, że zwierzęta są przetrzymywane w strasznych warunkach, to kontrole nie dały żadnego efektu.
"Trzeba koniecznie zniszczyć Radysy. Błagamy o pomoc... Psy umierają jak muchy, w strasznych cierpieniach… Pracownicy utrudniają adopcje, kłamią, oszukują… To jest dramat. Psy często w stanie agonalnym. Tak nie może być. Proszę, bo naprawdę nie wyobrażam sobie większego horroru niż to, co spotyka psy w Radysach…”
To tylko jedna z błagalnych próśb, jakie dotarła do Pogotowia dla Zwierząt. Nadzieją na zakończenie męczarni zwierząt jest najnowsza interwencja służb.
Więcej na ten temat przeczytasz na Super Express Olsztyn: Koniec HORRORU w Radysach? Trwa interwencja w niesławnym schronisku dla psów!