W ostatnią niedzielę (16 kwietnia) w Kuźni Społecznej przy Kotańskiego odbyły się targi „Retro Vintage. Kuźniowy powrót do przeszłości”. Na miejscu pojawiło się wielu wystawców, którzy prezentowali m.in. płyty vinylowe, literaturę, ciekawe kreacje modowe oraz różne ozdoby z dawnych lat.
- Na targach „Vintage” prezentuję moje perełki z mojego Vintage Shopu. Są to ubrania przede wszystkim z lat 70. i 80. Są to ubrania oryginalne i autentyczne. Mam też ze sobą troszkę rękodzieł. Jest też trochę bibelotów PRL-owskich, żeby dopełnić klimacik;
- Prezentuje głównie gongi, które sam robię. Proces tworzenia na planie fizycznym to jest młotek i duży, drewniany pieniek. Natomiast to jest końcowa faza, bo wcześniej jest plan mentalny. Trzeba sobie zwizualizować, wymyślić, wyobrazić i zderzyć się z fizyczną rzeczywistością, która na początku nie chciała potwierdzać tego planu – mówili wystawcy.
Oprócz stoisk odbyły się również panele eksperckie, pokazy mody oraz wystawa starych samochodów. Mimo, że pogoda nie do końca sprzyjała, na miejscu pojawiło się wielu przybyszy. Dla jednych była to niepowtarzalna okazja do zakupienia unikatowych rzeczy, a dla innych możliwość zapoznania się ze starymi trendami, które dzisiaj zyskują coraz większą popularność.
- Bardzo ciekawa impreza. Można znaleźć wiele wspaniałych rzeczy, tzw. perełek. Szczególnie wpadło mi w oko stoisko, które jest przed Kuźnią. To jest stoisko, które prowadzi Fundacja Per Mondo i tutaj dochód ze sprzedaży tych vintage’owych rzeczy w całości jest przekazywany na potrzeby przytuliska dla kotów Kici Caffe;
- Ładny był występ. Nie wiedziałem, że aż tyle będzie modelek. Bardzo ładne stroje, torby przede wszystkim i skóry. Też płyty vinylowe, które są rzadkością. Kiedyś takie płyty odtwarzałem na gramofonie i inny oddźwięk był tej muzyki. Jazz przede wszystkim – mówili uczestnicy kuźniowych targów.
- Udało nam się zrealizować wydarzenie, które idzie zgodnie z planem, także kolejny nasz taki mały krok do sukcesu. Jeżeli chodzi o frekwencję to naprawdę nie możemy narzekać. Zdajemy sobie sprawę, że wydarzenia, które organizujemy i ich różnorodność, mają wpływ na to, że one się też cieszą różną frekwencją. Na szczęście dzisiaj widać, że fanów i miłośników stylu vintage, retro i dawnych lat w Olsztynie jest bardzo wielu - mówi Aneta Filipowicz z olsztyńskiej Kuźni Społecznej.