Co dalej z dzikim parkingiem w centrum Olsztyna? Prezydent odpowiada: „Wymaga inwestycji”

Dziki parking w centrum Olsztyna od lat straszy. Jest szansa na zmianę?

Ten problem powraca od wielu lat. W samym centrum miasta od wielu lat funkcjonuje dziki parking zlokalizowany na zapleczu ul. 22 Stycznia, który nie dość, że nie jest estetyczny, to jeszcze niezgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. Problem ten po raz kolejny poruszył radny Mirosław Arczak, który skierował w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta. Zauważył on, że „klepisko” działa „wbrew Miejscowemu Planowi Zagospodarowania z 2003 r., który owszem był realizowany, ale bardzo wyrywkowo. A także wbrew Programowi Rozwoju Przestrzennego Śródmieścia uchwalonemu w 2015 r.”

- Robocza „pojemność” tego obszaru to około 40 samochodów osobowych. Przyjmując realne założenie, że rotacja pojazdów wynosi tu 50% można uznać, że każdego dnia na cennym, śródmiejskim terenie gminy może bezpłatnie parkować około 80 aut. Zakładając, że jedno miejsce postojowe generuje przychód 5 zł/dzień można szacować kwotę około 140 tys. zł rocznie z przedmiotowego terenu – napisał radny Arczak.

W dalszej części pisma zauważył, że teren ten jest zaniedbany, a kolejnym problemem są kontenery na śmieci, które zawsze są przepełnione, a wokół nich porozrzucane są odpady.

Klepisko zostanie wyremontowane? Prezydent Olsztyna zabrał głos w sprawie

Prezydent Olsztyna odpowiedział na interpelację Mirosława Arczaka. Przyznał, że problem klepiska jest dobrze znany władzom miasta, jednak inwestycja ta wymaga ogromnych nakładów finansowych, a obecnie sytuacja finansowa samorządu jest „niezwykle trudna”.

- Urządzenie parkingu musi być poprzedzone opracowaniem koncepcji zagospodarowania terenu. Koszt projektu szacowany jest na kwotę od ok. 100 000 zł do 300 000 zł. Z uwagi na brak perspektywy realizacji inwestycji w najbliższym czasie, ponoszenie w tym momencie kosztów związanych z opracowaniem dokumentacji będzie obciążeniem dla budżetu Gminy i może być odebrane jako działanie niegospodarne – wyjaśnił prezydent Robert Szewczyk.

Włodarz stolicy Warmii i Mazur zaznaczył, że w przyszłych latach postara się, aby fundusze na ten cel znalazły się w budżecie miasta.

- Nie ulega wątpliwości, iż przestrzeń wykorzystywana obecnie jako „dziki parking” wymaga inwestycji ukierunkowanej na uporządkowanie tego terenu, dlatego zapewniam Pana, że dołożę wszelkich starań, aby w budżecie Gminy Olsztyn na najbliższe lata zostały zabezpieczone środki pozwalające na realizację zadania – zadeklarował.

Prezydent odniósł się również do sprawy przepełnionych kontenerów. Przekazał, że po wykonaniu wizji lokalnej przez urzędników z Wydziału Środowiska, teren został uprzątnięty.

- Poinformowano również Spółkę, że pojemniki dla firm zostały ustawione obok punktu gromadzenia odpadów przeznaczonego dla mieszkańców, a także, że pojemniki powinny być ustawione na terenie, do którego właściciel posiada uregulowany tytuł prawny, gdyż na chwilę obecną są ustawione na gminnym gruncie, bez zawartej umowy dzierżawy. Spółka Remondis poinformowała, że odpady zostały uprzątnięte, a pojemniki firm zostały zabrane. Wizja terenowa przeprowadzona w dniu 20.11.2024 r. na ww. gruncie potwierdziła brak pojemników firmowych, a także zachowany porządek wokół wiaty śmietnikowej oraz pojemników do selektywnej zbiórki odpadów – dodał prezydent Szewczyk.

Budowa dworca kolejowego w Olsztynie. Odsłonięto już skwer przed budynkiem